MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zarząd województwa uważa, że może wydać pieniądze z rządowego kontraktu na remont swojej nowej siedziby. Inne zdanie na ten temat ma ministerstwo.

(ka)
P. Niemczynowicz
Jeśli zarząd województwa podlaskiego wyda środki z rządowego kontraktu na modernizację budynku przy ul. Wyszyńskiego w Białymstoku, do którego zamierza przeprowadzić się Urząd Marszałkowski, ministerstwo może zażądać zwrotu pieniędzy. Rząd dał bowiem środki na remont biur pod wynajem, a nie na nową siedzibę urzędu.

- A konsekwencją wykorzystania środków na co innego niż zapisano w kontrakcie, powinien być ich zwrot - zaznacza Anna Siejda, dyrektor Departamentu Kontraktów Wojewódzkich i Programów Pomocowych Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Socjalnej.
Tydzień temu zarząd województwa podlaskiego poinformował, że zamierza przenieść się do własnego budynku, by nie płacić za wynajem pomieszczeń.
- Nie jesteśmy zadowoleni z poziomu usług, świadczonych nam przez "Wersal Podlaski" - powiedział wówczas marszałek Janusz Krzyżewski. - Poza tym ta usługa jest bardzo kosztowna.
Urząd płaci za wynajem 1,1 mln zł rocznie. Koszty modernizacji budynku przy ul. Wyszyńskiego oceniono na 5 mln zł. Większość - 3,8 mln zł - ma (jak wynika z zapowiedzi zarządu) zostać pokryta z kontraktu województwa. Takie zadanie jest rzeczywiście zapisane w kontrakcie - ale jego cel to stworzenie pomieszczeń biurowych do wynajęcia. Rezultatem takiej inwestycji miało być m.in. obniżenie kosztów działalności gospodarczej przedsiębiorstw przez konkurencyjne ceny wynajmu.
- Efekty realizacji zadania muszą odpowiadać tym, które są zapisane w kontrakcie. Z tego właśnie rozliczany jest zarząd województwa - wyjaśnia dyr. Anna Siejda. - Natomiast modernizowanie budynku dla własnych potrzeb urzędu to realizowanie zupełnie innego zadania.
Inną interpretację zapisu w kontrakcie przedstawia Urząd Marszałkowski. Jego zdaniem zmiana przeznaczenia budynku nie przeszkodzi w wykorzystaniu rządowych pieniędzy.
- Można tak zrobić. Jest to przecież cel uzasadniony - podkreśla Bożena Bednarek, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku.
- Zarząd nie musi nas pytać o zgodę . My jednak podczas rozliczania się, możemy zakwestionować te wydatki i zażądać zwrotu środków - twierdzi z kolei dyr. Anna Siejda.
A wtedy w 2004 r. lub rok później dochody województwa zmniejszą się o 3,8 mln zł. Wówczas stracą wszyscy mieszkańcy województwa.

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna