Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasiadają na ławach oskarżonych, a jednocześnie walczą o fotele wójtów

Tomasz Kubaszewski
Wicemarszałek Korycki był w pracy pijany. Dla wyborców okazało się to nieważne.
Wicemarszałek Korycki był w pracy pijany. Dla wyborców okazało się to nieważne. Archiwum
Jednak wyborcom to nie przeszkadza. Do drugiej tury wyborów przeszedł zarówno kandydat na wójta oskarżony o wzięcie 120 tys. zł łapówki, jak i oskarżony o wydawanie niezgodnych z prawem decyzji. Wyborcy tolerują też przebywanie w pracy pod wpływem alkoholu.

Niemal wszyscy politycy z naszego regionu, o których w ostatnim czasie było głośno - niekoniecznie w pozytywnym kontekście - uzyskali w wyborach wystarczające poparcie, by znowu pełnić znaczące funkcje publiczne albo choć dostać się do drugiej tury wyborów. 1,3 promila alkoholu w organizmie Walentego Koryckiego, pochodzącego z PSL dotychczasowego wicemarszałka województwa, przełożyło się na 5.427 oddanych na niego głosów. Prokuratorski zarzut dotyczący łapówki nie przeszkodził Wiesławowi G, wójtowi Płaskiej, w zdobyciu poparcia ponad 40 procent mieszkańców! Natomiast starający się o fotel wójta Nowinki Marek Motybel, który ma aż 10 zarzutów, uzyskał 38 procent głosów wyborów.

- Niestety, ale jesteśmy coraz słabszym społeczeństwem - mówi prof. Jerzy Kopania, etyk z Białegostoku. - Nie tylko ekonomicznie, ale i moralnie.

Nie poczuwają się do winy

Byli bohaterami wielu publikacji. O Wiesławie G. z Płaskiej od jesieni 2011 r. informowały regularnie niemal wszystkie media krajowe i lokalne. Miał on bowiem wziąć od jednego z przedsiębiorców 120 tysięcy złotych łapówki . Była to przygotowana przez policję prowokacja. Nie wzięła się jednak z niczego. Doniesienie złożył ów przedsiębiorca. Prokurator wpakował nawet wójta do tymczasowego aresztu. Za kratkami Wiesław G. spędził trzy miesiące. Wydawało się, że to już definitywny koniec jego kariery. Po wyjściu na wolność wrócił jednak do urzędu. Zapewniał, że jest niewinny. Sprawa wciąż wlecze się przed sądem. Kiedy zapadnie wyrok, choćby w I instancji, nie wiadomo.

Wójt stanął do tegorocznych wyborów. I w pierwszej turze wygrał. Tak, jakby całej tej afery łapówkarskiej w ogóle nie było. Przed nim jeszcze druga tura, bo wymaganej większości głosów w pierwszej nie zdobył.

Do drugiej tury wyborów dostał się też Marek Motybel z Nowinki (zgodził się na ujawnienie personaliów). Mimo że od wielu miesięcy zasiada on na ławie oskarżonych augustowskiego sądu. To jemu prokurator przedstawił aż 10 zarzutów. Wszystkie dotyczą przekroczenia uprawnień. Chodzi o decyzje w sprawach budowlanych. Motybel miał zgadzać się na inwestycje niemal nad samymi jeziorami. A tego robić w żadnym przypadku nie można.

Były wójt Nowinki również zapewnia o swojej niewinności. Twierdzi, że od szczegółowych decyzji miał urzędników i nie mógł sprawdzać każdego dokumentu, który podpisywał.

Wyborcy chyba w to uwierzyli. Dwa tygodnie temu udzielili Motyblowi takiego poparcia, że wystarczyło na przejście do drugiej tury. I kto wie, czy zasiadający na ławie oskarżonych kandydat nie zostanie wójtem.

Wyborcy oddający głosy na wójtów, na których ciążą prokuratorskie zarzuty, pewnie nawet nie wiedzą, że jeśli któryś z nich zostanie wybrany, a w trakcie kadencji zapadnie prawomocny wyrok skazujący, samorządowiec będzie musiał odejść ze stanowiska. A wtedy trzeba będzie zarządzić przedterminowe wybory, których koszty pokryją wszyscy podatnicy.

Prezydent oskarżony o gwałt.

Jak się okazuje, wyborcom nie przeszkadza nawet fakt, że kandydat na prezydenta oskarżony jest o molestowanie oraz gwałt. Takie zarzuty prokurator postawił Czesławowi Małkowskiemu, prezydentowi Olsztyna w latach 2001 - 2008. W związku z tą sprawą Małkowski trafił na kilka miesięcy do aresztu tymczasowego. Proces ciągnie się od 2011 r. Kiedy się zakończy, nie wiadomo. Były prezydent miał zgwałcić jedną z urzędniczek, inne z kolei - molestować. Sprawa była głośna w całej Polsce. Tymczasem w 2010 r. Małkowski wystartował w wyborach prezydenckich i przegrał dopiero w II turze. Został za to olsztyńskim radnym. W tym roku I turę wygrał. I to zdecydowanie. Swoje głosy oddało na niego prawie 24 tysiące mieszkańców Olsztyna, czyli 40 proc. Czy osoba oskarżona o tak poważne przestępstwa zostanie w najbliższą niedzielę prezydentem miasta?

Najlepszy wynik w swoim życiu

- Nie pije tylko chory - taki wpis widnieje pod jedną z naszych publikacji dotyczących Walentego Koryckiego, wicemarszałka woj. podlaskiego, który niedługo przed wyborami był w pracy pijany. Alkomat pokazał 1,3 promila. Zrobiło się zamieszanie na całą Polskę, bo w urzędzie gościła akurat ekipa ogólnokrajowej telewizji.

Marszałek Jarosław Dworzański zareagował błyskawicznie. Pozbawił swojego zastępcę kompetencji. Ale już PSL, którego Korycki jest członkiem, partyjnej rekomendacji do zasiadania w zarządzie województwa mu nie cofnął.

Wydawało się jednak, że wybory wicemarszałek ma już z głowy. Nic bardziej mylnego. Do sejmiku ponownie dostał się bez problemu. I kto wie, czy jakiejś ważnej funkcji nie będzie tam dalej pełnił.

Jednym z faworytów do zasiadania w zarządzie województwa podlaskiego jest także Cezary Cieślukowski. W ostatnich wyborach osiągnął bodajże najlepszy wynik w swoim życiu. Zdobył ponad 7 tysięcy głosów. A jeszcze rok temu jego kariera wyglądała na zakończoną. Został odwołany ze stanowiska członka zarządu województwa za to, że nie chciał zrezygnować z kierowania Lokalną Grupą Rybacką w Suwałkach. Problem polega na tym, że potężne finanse tej instytucji nadzoruje właśnie zarząd województwa. Cieślukowski mógł więc kontrolować samego siebie. I choć obiecał, że z fotela prezesa LGR zrezygnuje, ostatecznie pozostał na stanowisku. Marszałek Dworzański uznał, że mieszanie spraw prywatnych z publicznymi jest niewłaściwe.

Po tej aferze władze PO doszły do wniosku, że nie chcą Cieślukowskiego na swoich listach wyborczych. On sam jednak z ambicji politycznych nie zrezygnował i wystartował z list PSL-u. I tę partię będzie teraz reprezentował w sejmiku. Osiągnięty wynik wyborczy świadczy, że w wątpliwym etycznie łączeniu stanowisk elektorat nie dostrzegł niczego złego.

Jakie społeczeństwo, tacy Politycy

- Niestety, jakie społeczeństwo, tacy politycy - kwituje etyk prof. Jerzy Kopania. - Z wyborów na wybory składy różnych gremiów są coraz gorsze.

Zwiększa się też społeczna tolerancja dla negatywnych zachowań. Prof. Kopania przypuszcza, że ludzie stawiają się w różnych trudnych sytuacjach, w których znaleźli się politycy i dochodzą do wniosku, iż... zachowaliby się podobnie.

- Jestem przekonany, że z takich możliwości, jak rozliczanie zagranicznych delegacji samochodowych znaczna część Polaków sama by skorzystała - profesor przypomina głośną aferę z posłami, którzy latali tanimi liniami, a wypisywali delegacje samochodowe. - Ludzie nie tyle ich potępiają, co dziwią się, że tak głupio wpadli.

Dr Mikołaj Cześnik, członek zespołu badawczego Polskiego Generalnego Studium Wyborczego, które działa w ramach Instytutu Spraw Publicznych PAN, próbuje jednak tłumaczyć takie zachowania elektoratu: - Dużo łatwiej jest wybaczać grzechy samorządowcom, niż politykom z pierwszych stron gazet - mówił w telewizji. Dodał, że w małych społecznościach ludzie znają się osobiście, a "swoim" wybaczamy znacznie więcej, niż politykom widywanym jedynie w gazetach czy w telewizji.

Prof. Kopania nie sądzi jednak, aby była to właściwa postawa. Bo jakość naszego życia publicznego wciąż się pogarsza.

- Pamiętajmy przy tym, że ponad połowa społeczeństwa nie chodzi na żadne wybory - dodaje Kopania. - A poza tym, 2 miliony najbardziej dynamicznych Polaków wyjechało z kraju za chlebem. To też ma bardzo duże znaczenie.

Żadnego światełka w tunelu profesor nie dostrzega. Z wyborów na wybory może być więc coraz gorzej.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna