Rosnącą skalę nieprawidłowości potwierdzają dane Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku.
Miliony niewypłaconych świadczeń
Od stycznia do lipca tego roku zaległe zobowiązania pracodawców wobec pracowników osiągnęły poziom 7 mln zł! To więcej niż w ciągu całego 2011 r., kiedy to inspektorzy pracy stwierdzili niewypłacenie ok. 6 mln 761 tys. zł świadczeń pieniężnych ze stosunku pracy.
- Najczęściej spotykane w tym roku nieprawidłowości to: niewypłacenie lub zaniżenie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych (129 pracodawców), niewypłacenie lub zaniżenie dodatkowego wynagrodzenia za pracę w porze nocnej (33 pracodawców), niewypłacenie lub obniżenie ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany w naturze urlop wypoczynkowy (102 pracodawców) - wymienia Karol Łapiński, starszy inspektor z OIP w Białymstoku.
Problem z wypłatą pensji widać choćby w liczbie skarg pracowniczych, jakie trafiły na biurka inspektorów. Do zeszłego miesiąca z całego województwa podlaskiego napłynęło ich już 271. Alarmująca jest nie tylko ich liczba, ale fakt, że w porównaniu do lat 2008-2011 coraz częściej dotyczą one zaległości finansowych pracodawców wobec wszystkich podwładnych i całości wynagrodzenia, a nie tylko części.
Średnio 150 pozwów do sądów pracy
Zgodnie z kodeksem pracy nieuczciwy chlebodawca podlega karze grzywny od tysiąca do 30 tys. zł. Gdy w danej firmie dochodzi do nagminnego łamania praw pracowniczych, sprawa kierowana jest do sądu. Wówczas, oprócz grzywny, przedsiębiorcy grozi także kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
Jakich branż ten problem dotyczy najczęściej?
- Podczas kontroli prowadzonych w okresie od stycznia do lipca 2012 r. nieprawidłowości stwierdzano w budownictwie, przetwórstwie przemysłowym, handlu i naprawach, zakwaterowaniu i usługach gastronomicznych, transporcie i gospodarce magazynowej - podsumowuje Łapiński.
Co roku do sądów pracy wpływają dziesiątki spraw pracowników czujących się pokrzywdzonymi przez pracodawców. Ze statystyk Sądu Rejonowego w Białymstoku, do połowy sierpnia br. trafiły już 94 pozwy dotyczące nieprawidłowości przy wypłacie wynagrodzeń. W ciągu ostatnich czterech lat, sądy rozpatrywały rocznie średnio ok. 150.
- Postępowania sądowe bywają trudne dowodowo i długotrwałe. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest podjęcie mediacji przed lub na etapie postępowania sądowego - mówi mec. Ewa Andrzejewska. - Ciężar udowodnienia np. każdej godziny nadliczbowej spoczywa na stronie powodowej (pracowniku - przyp. red).
Co nie jest łatwe. Zdarza się bowiem, że dokumentacja prowadzona przez firmę nie odzwierciedla stanu faktycznego. Wtedy powodowi przysługuje skorzystanie z innych źródeł dowodowych, np. zeznań świadków, współpracowników. Jeśli nie ma żadnych kontrargumentów, to sąd nie ma żadnych powodów, żeby kwestionować, to co się znajduje w dokumentach.
To może być kryzys, a nie zła wola
- Problem z wynagrodzeniami występuje zwłaszcza w tych firmach, w których nie funkcjonują związki zawodowe - zauważa Eugeniusz Formejster, zastępca przewodniczącego Regionu Podlaskiego NSZZ "Solidarność". - Reprezentują one interesy załogi i mogą spróbować "dogadać się" z pracodawcą.
Jak podkreśla jednak działacz, zaniżanie pensji lub niewypłacanie ich w terminie nie musi wynikać ze złej woli pracodawców, ale coraz częściej z trudnej sytuacji gospodarczej ich firmy i spadku zysków. - Skoro znajdują się pieniądze dla urzędów skarbowych lub na inne transakcje finansowe, tym bardziej powinny się znaleźć dla ludzi, którzy w przeciwnym wypadku nie mają za co żyć - mówi jednak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?