Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

<B>Zawinili urzędnicy, ale to rolnicy muszą zwrócić pieniądze</b>

Barbara Kociakowska
A. Zgiet
Jan Kasianowicz nie wstaje z łóżka od sześciu lat, ma bezwładną lewą rękę. Jest chory na stwardnienie rozsiane. Jego żona Bożena trzy lata temu straciła palce lewej dłoni. Oboje są na rencie. Jednak najpierw KRUS, a później sąd uznał, że muszą zwrócić połowę tego, co otrzymali w ciągu ostatnich trzech lat.

W minionym roku KRUS nakazał im zwrot 50 proc. renty pobranej w ciągu ostatnich trzech lat - w sumie jest to 15 tys. zł. Odwołali się do sądu. Odczytanie wyroku sądu odbędzie się 13 marca. Jednak jak mówią, w przesłanym zawiadomieniu o terminie odczytania wyroku znalazła się informacja, że Oddział KRUS prawidłowo wydał decyzję dotyczącą zwrotu nienależnie pobranych świadczeń. Czują się więc już przegrani. Całą sprawę traktują jako nieporozumienie. A doszło do niego z powodu nadbiebrzańskiej łąki, której gmina nie miała w swojej ewidencji i nie przysyłała nakazów podatkowych, właściciele traktowali ją jako nieużytek rolny, a okazało się, że nie jest tak, jak myśleli.
Nikt nie uprawia tych łąk
Gospodarstwo, które posiadali Jan i Bożena Kasianowicz znajdowało się na terenie gminy Suchowola, tam też płacili podatek rolny. Wyjątek stanowiła łąka, którą kupili ponad dwadzieścia lat temu.
- Łąkę kupiliśmy w 1980 roku, od gminy Sztabin - opowiada Bożena Kasianowicz. - Było tego ponad dwa hektary. Mąż był jeszcze zdrowy. Byliśmy normalnymi rolnikami, myśleliśmy o rozwijaniu gospodarstwa, o większej hodowli.
Łąka położona jest nad Biebrzą - w Krasnoborkach. Kupili ją myśląc o przyszłości, liczyli na to, że kiedyś rzeka zostanie uregulowana. Nigdy nie uprawiali tej łąki. Dziś nawet dokładnie nie wiedzą, gdzie się ona znajduje. Jak przyznaje Bożena Kasianowicz są to tereny nadbiebrzańskie - zarośnięte, zakrzaczone i nie można ich wykorzystać rolniczo.
- Tam jest dużo tych łąk i nikt ich nie uprawia, nie tylko my - mówi Bożena Kasianowicz.
W 1990 roku musieli zdać ziemię w dzierżawę. Nie mogli już gospodarzyć. Pan Jan zachorował na stwardnienie rozsiane, syn był jeszcze mały. Musieli wydzierżawić swoją ziemię, by gospodarz mógł otrzymywać rentę. Przekazali w dzierżawę całe gospodarstwo, ale bez łąki.
- My po prostu nie pomyśleliśmy o tym, bo przez cały czas łąkę tą traktowaliśmy jak nieużytek - mówi pani Bożena. - Nie płaciliśmy za nią podatków, nie otrzymywaliśmy z gminy żadnych nakazów płatniczych.
Pojawił się podatek
Problem pojawił się w minionym roku. Syn skończył osiemnaście lat i można już było przepisać ziemię na niego. Przepisali wszystko - razem z łąką na Krasnoborkach. Kiedy KRUS-u zobaczył akt notarialny, zauważył, że zwiększyła się powierzchnia gospodarstwa.
- Przysłali nam pismo, że wstrzymują rentę, bo pojawiło się dodatkowe 2,40 ha - mówi pani Bożena. - Poprosili o wyjaśnienie.
Myślała, że sprawa jest prosta. Poszła do Urzędu Gminy w Sztabinie po zaświadczenie, że grunty te są nieużytkami, że nikt ich nie obrabiał. W gminie w ogóle nie mieli tej działki naniesionej w ewidencji, dopiero wówczas zaczęli wyjaśniać sprawę łąki. W końcu dowiedziała się, że od kilku lat powinni płacić podatek. Okazało się, że kawałek ziemi - dokładnie 0,33 ha - jest sklasyfikowany jako IV klasa.
- Urzędnik wypisał bloczek, od razu poszłam do banku i zapłaciłam - opowiada pani Bożena. - Podatek ten jest niewielki - około 15 zł za cały rok.
Pracownik gminy stwierdził, że powinni zapłacić podatek od 1997 roku, ale wystarczy jak uregulują należności za bieżący rok (był to 2002 rok).
- Pojechałam od razu do KRUS-u by złożyć wyjaśnienie ustne - relacjonuje. - Powiedziano, że nas to nie usprawiedliwia, że byliśmy gospodarzami na tych areałach. Tłumaczyłam, że przecież nie uprawialiśmy tej ziemi, mąż jest chory na stwardnienie rozsiane, nie chodzi od sześciu lat. Powiedzieli, że ich to nie obchodzi. Zadzwonili do Sztabina, a gmina wystawiła zaświadczenie, że jesteśmy podatnikami podatku rolnego.
Kasianowiczowie nie mogą się z tym pogodzić. W gminie powiedziano, że powinni płacić podatek od 1997 roku. Dlaczego nic do nas nie wysyłali - pytają. Skoro w gminie twierdzą, że byliśmy tymi podatnikami, to powinni przedstawić dowody świadczące o wysyłaniu do nas tych nakazów? Teraz już zaczęli je przysyłać.
- Według mnie zawiniła tu gmina, gdyby nas powiadomili, że jesteśmy płatnikami podatku, to przecież oddalibyśmy to w dzierżawę i nie byłoby żadnego problemu - mówi Bożena Kasianowicz.
Tłumaczy, że sąsiad, który też ma łąkę w tym miejscu nie płaci podatku, bo jest to ziemia klasy szóstej, ale do niego przychodzi nakaz, na którym jest napisane "podatek zerowy".
Wypadli z ewidencji
W gminie Sztabin przyznają, że rzeczywiście w ewidencji nie posiadali gruntów państwa Kasianowicz i w związku z tym nie otrzymywali oni nakazów podatkowych. Jak to się stało? Do 1997 roku podatek za wszystkie grunty, niezależnie od tego gdzie się znajdowały, płaciło się w gminie, na terenie której się zamieszkiwało. Od 1997 roku zmieniły się przepisy i każda gmina zaczęła opodatkowywać swoje grunty. Wówczas hektary te wypadły z ewidencji, nie były naniesione.
- Dopiero jak ta pani zgłosiła się do nas i powiedziała, że ma taką ziemię, skontaktowaliśmy się z geodezją w Augustowie i otrzymaliśmy wydruk klas. - opowiada pracownik, który się tą sprawą zajmował.
Okazało się, że 0,33 ha stanowią grunty klasy IV, 2,02 klasy V, a 0,07 ha nieużytki.
Według niego fakt, że rolnicy jednak są płatnikami podatku rolnego niewiele zmienił. Jeśli ktoś pobiera świadczenia z KRUS-u nie może mieć więcej niż hektar użytków rolnych, a użytkiem rolnym jest wszystko co jest sklasyfikowane.
Liczymy hektary fizyczne
- Kiedy państwo Kasianowicz przekazali ziemię na syna, okazało się, że mieli ziemię na terenie gminy Sztabin i byli płatnikami podatku rolnego w okresie, kiedy pobierali od nas świadczenie - mówi Maria Frejda, kierownik wydziału świadczeń Oddziału Regionalnego KRUS w Białymstoku.
Ustawa o ubezpieczeniu społecznym rolników zakłada, że wypłata świadczenia jest zawieszona w połowie jeśli emeryt lub rencista prowadzi działalność rolniczą mając na utrzymaniu niepełnoletniego zastępcę (w przeciwnym razie byłoby to 100 proc).
Jak tłumaczy Maria Frejda, przepisy ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników mówią, że wypłata emerytury lub renty rolniczej ulega zawieszeniu, gdy emeryt prowadzi działalność rolniczą. Uznaje się, że emeryt lub rencista zaprzestał prowadzenia działalności rolniczej jeżeli ani on, ani jego współmałżonek nie jest właścicielem, współwłaścicielem, ani posiadaczem gospodarstwa rolnego i nie prowadzi działu specjalnego.
- Tutaj nie bierze się pod uwagę tylko tych gruntów rolnych, które nie podlegają opodatkowaniu - mówi Maria Frejda. - Natomiast grunty położone na terenie gminy Sztabin podlegają opodatkowaniu. I nie dotyczy to wyłącznie tego niewielkiego kawałka ziemi klasy IV. Dotyczy to także V i VI klasy gruntów, są one sklasyfikowane jako użytki rolne i zgodnie z ustawą podlegają opodatkowaniu, choć są od podatku zwolnione.
Jak mówi, zgodnie z ustawą obowiązującą do końca minionego roku, opodatkowaniu podatkiem rolnym podlegają tylko użytki rolne, których powierzchnia przekracza 1 hektar fizyczny lub przeliczeniowy. Hektar przeliczeniowy dotyczy wyłącznie gruntów wyższej klasy.
Trzeba przeliczać
Zdziwiona taką interpretacją KRUS-u jest radca prawny Podlaskiej Izby Rolniczej, Iwona Wójcik-Nikiciuk. Jej zdaniem, w przypadku gruntów sklasyfikowanych rolniczo nie może być mowy o hektarach fizycznych. Zgodnie z ustawą podstawę opodatkowania podatkiem rolnym dla użytków rolnych stanowi liczba hektarów przeliczeniowych ustalana na podstawie powierzchni, rodzajów i klas użytków rolnych wynikających z ewidencji gruntów i budynków oraz zaliczenia do okręgu podatkowego. Choć faktyczna powierzchnia tych gruntów jest większa niż dwa hektary, to po przeliczeniu nie powinna przekraczać 0,5 hektara. Tak więc posiadanie tych gruntów nie wyklucza jednoczesnego pobierania renty inwalidzkiej, gdyż po przeliczeniu ich powierzchnia jest mniejsza, od wymaganej przez ustawę o ubezpieczeniu społecznym rolników. Ponadto zbyli gospodarstwo rolne w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, a użytki, które im pozostały nie służą do działalności rolniczej, o jakiej mowa w niniejszej ustawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna