MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Balcerzak: Z niejednego pieca węgiel wyciągałem

Władysław Borowiec
Zbyszek Balcerzak: - Średnia wieku bieszczadzkiego węglarza jest zbliżona do średniej wieku mieszkańców Afganistanu lub w starożytnym Egipcie - około 35 lat.
Zbyszek Balcerzak: - Średnia wieku bieszczadzkiego węglarza jest zbliżona do średniej wieku mieszkańców Afganistanu lub w starożytnym Egipcie - około 35 lat. Fot. Wojciech Zatwarnicki
- Gdybym się jeszcze raz miał urodzić, to też bym trafił na wypał. I nie tylko o picie chodzi... - mówi Zbigniew Balcerzak.

Jak ciężka jest praca węglarzy? Postanowiliśmy to sprawdzić na własne oczy. Pod okiem Zbyszka, wypalacza z 23-letnim stażem, ładujemy olchowe metrówki do okrągłego pieca. Ściągamy je ze starej wojskowej ciężarówki. Taką można zobaczyć już chyba tylko w Bieszczadach albo muzeum ze sprzętem wojskowym.

- Grubszymi końcami do ściany - instruuje Zbigniew. - Szkoda że nie przyjechaliście, kiedy mogłem się napić. Byłoby weselej.

- A teraz nie można?

- Nie, ja już swój przydział w tym kwartale wypiłem - mówi stanowczo węglarz.

Po nas nikt nie płacze

Umorusany jak górnik po zejściu z przodka, wspomina przygody wypalaczy:

- Dwa lata temu dwóch wypalaczy spaliło się w barakowozie. W ubiegłym roku na wiosnę - jeden. Wszystko przez dinks (denaturat), albo ukraińską wódkę (teraz, to i tak lepszą przywożą). Ale po nas nikt nie płacze. Rodzin przeważnie nie mamy.

Wypalacz obliczył, że średnia życia węglarzy jest porównywalna do średniej wieku w Afganistanie, bądź w starożytnym Egipcie.

- Ja ze swoją pięćdziesiątką jestem chyba rekordzistą - mówi. - Większość dożywa najwyżej czterdziestki.

Kultowym napojem na wypałach jest dinks. Kultowym bo najtańszym.

- Butelka kosztuje trzy złote, trzydzieści grosze, czyli za czterdzieści złotych można mieć kilkanaście flaszek. Opłaci się - zapewnia Zbigniew.

Zmęczeni ładowaniem ciężkich kloców, przerywamy na chwile pracę. Mistrz Balcerzak poprawia wysoki stos drzewa ułożonego ciasno w retorcie, czyli piecu do wypalania. Na tym wypale jest sześć pieców, ale dzisiaj palimy tylko w jednym.

Z głodu nie umrzesz

- W zimie nie ma dużego zapotrzebowania na węgiel drzewny - mówi Bogdan Mikrut, właściciel wypału. - Gdy zacznie się wiosna, to będzie więcej grilowania i więcej roboty dla węglarzy. - Poza tym konkurencje robią nam Ukraińcy, którzy zarzucają rynek swoim węglem. Ale ich węgiel przeważnie jest gorszy, wilgotniejszy. Czasem, dla zwiększenia wagi, dosypują piasku.

- Do roboty! Czas leci!

Ściągamy z ciężarówki kolejne kloce uważając, by nas nie przywaliły. Układamy w piecu drugi rząd. Do pieca wchodzi 12 metrów sześciennych surowca.

- Z olchy, po wypaleniu, będzie 800 kilogramów węgla. Z buka wychodzi około 1100 kilogramów - wylicza Balcerzak.

Praca na wypale to duży wysiłek. Przekonali się o tym nasi reporterzy Wojtek Zatwarnicki i Władek Borowiec.
Praca na wypale to duży wysiłek. Przekonali się o tym nasi reporterzy Wojtek Zatwarnicki i Władek Borowiec. Fot. Grzegorz Król

W stos olchowych metrówek wewnątrz pieca wtyka kobuchy, czyli nie do końca wypalone kawałki z poprzedniego wypalania. Będą służyć za podpałkę.

- Czy to opłacalny interes? - pytamy doświadczonego węglarza.

- Na wypale z głodu jeszcze nikt nie umarł - odpowiada. - Z przejedzenia też nikt. Ale z przepicia zdarza się często...

Dni czerwone i zielone

Balcerzak od wypalonej tony węgla ma osiemdziesiąt złotych. Wylicza, że gdyby w sezonie pracował przez cały miesiąc, to wyciągnąłby dwa i pół tysiąca brutto.

- Ale z dyscypliną pracy nie zawsze jest w porządku - śmieje się umorusany węglarz. - W ubiegłym roku prowadziłem sobie taki rejestr: w kalendarzu na czerwono znaczyłem dni, kiedy pracowałem ostro. Na zielono - kiedy ostro piłem. Później policzyłem i wyszło mi, że przez całe wakacje miałem tylko 4 dni czerwone.

Stos olchowego drewna jest już ciasno ułożony w piecu. Można podpalać.

- Zapalę Nowinami. Mają dobry papier, dobrze się go ogień trzyma - reklamuje naszą gazetę węglarz.

Płomienie szybko obejmują drewno. Balcerzak zamyka drzwi pieca, mocując je specjalnymi śrubami.

- Teraz mam trzy godziny spokoju. Ale gdybym palił we wszystkich sześciu piecach, to nie byłoby czasu, żeby się przeżegnać.

Wypalanie w retorcie trwa od 24 do 36 godzin w zależności od grubości i wilgotności drewna.
Wypalanie w retorcie trwa od 24 do 36 godzin w zależności od grubości i wilgotności drewna. Fot. Wojciech Zatwarnicki

Otwarte wywietrzniki sprawiają, że ogień pnie się do góry. Gdy obejmie wszystkie kloce, trzeba zamknąć górną pokrywę. Szczeliny w drzwiach uszczelnia się mokrą glina.

- Najpierw zwęglają się górne warstwy drewna. Tu jest najwyższa temperatura - około 800 stopni. Potem trzeba kontrolować dolne nawiewy kilku półtorametrowych kominów pieca.

Zaczyna się powolny wypał. Dym zasnuwa polanę.

Jedyna ubikacja na wypałach

Wypalanie w retorcie trwa od 24 do 36 godzin w zależności od grubości i wilgotności drewna.

Na razie wypalacz, a i my z nim, mamy fajrant. Przyjeżdża szef Zbigniewa, Bogdan Mikrut, przywozi mu prowiant. Węglarz mieszka w małej chatynce. Bez prądu i bieżącej wody. Przez okrągły rok.

- Prądu nie ma i nie będzie. Wodę biorę ze strumienia, mam radio i telewizor na akumulator - mówi Balcerzak.

Ma też drewniany kibelek. Chwali się, że to jedyna ubikacja na bieszczadzkich wypałach.

- Kiedyś, gdy byłem na innym wypale, jakaś paniusia dziennikarka spytała nas, gdzie się załatwiamy. Powiedziałem jej, że wszędzie. Mało to lasów i krzaków?

Przez 23 lata wypalania poznał różne regiony. Z niejednego pieca węgiel wyciągał.

- Po odrobieniu wojska w kopalni, trafiłem do lasu pracując przy zalesianiu - wspomina. - Potem kolega namówił mnie na wypalanie. I tak minęło tyle lat. Ale gdybym jeszcze miał się raz urodzić, to też bym trafił na wypał. Przyzwyczaiłem się do tej naszej wolności. Jestem i dyrektorem, i swoim pracownikiem.

Pytany, czy nie ciągnie go do ludzi, odpowiada: - Nie... No chyba, że się z nimi pije. Ale jeśli nie, to po jakimś czasie zaczynają mnie nudzić i nie chce mi się z nimi gadać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tatiana Okupnik tak dba o siebie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24