Tego nowego dyrektora, to chyba nam prezydent przyniósł w teczce w ramach prezentu świątecznego - żalą się pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epi-demiologicznej w Białymstoku.
Pod koniec ubiegłego tygodnia dyrektorem tej placówki został Zbigniew Zwierz. Na to stanowisko powołał go prezydent Białegostoku. Nie ogłaszał przy tym żadnego konkursu.
- Po prostu poinformowano nas, że mamy nowego dyrektora - opowiadają pracownicy. - A przecież ten człowiek nie ma nic wspólnego z sanepidem. Nikt go u nas nie zna.
Jak zapewnia przedstawicielka miasta, konkursu na dyrektora nie ogłaszano, bo przepisy tego nie wymagają.
- Powołanie nastąpiło m.in. na podstawie przepisów ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej - tłumaczy Urszula Mirończuk, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.
Podkreśla też, że nowy dyrektor ma odpowiednie kwalifikacje do objęcie tego stanowiska.
- Pan Zbigniew Zwierz posiada specjalizację radiologa oraz specjalizację II stopnia w zakresie organizacji ochrony zdrowia, a więc spełnia wymogi określone w ustawie - dodaje Mirończuk.
Kandydatura Zbigniewa Zwierza budzi jednak kontrowersje. Podobne kwalifikacje z pewnością ma sporo osób związanych z sanepidem, np. dotychczasowy pełniący obowiązki dyrektora.
Poza tym dotychczasowe doświadczenie zawodowe nowego dyrektora nie wydaje się zbyt przydatne na tym stanowisku.
Gdy poprosiliśmy go, by opowiedział nam o swoich poprzednich funkcjach, zaczął od tego, że był pełnomocnikiem prezydenta miasta do spraw niepełnosprawnych oraz przez trzy kadencje radnym. Oprócz tego kierował pracownią radiologii w Przychodni Podlaskiego Oddziału Radiologii. Poza tym jest lokalnym działaczem Platformy Obywatelskiej, która popiera prezydenta.
- Mimo że jestem z rocznika 1951, to czuję się młodo i szybko się uczę, więc nie obawiam się nowych obowiązków - mówi Zwierz.- Na nowym stanowisku czuję się dobrze.
Gdy pytaliśmy, czy zabiegał o to stanowisko, zaprzeczył, ale dodał, że nie był zaskoczony, gdy mu je powierzono.
Tajemnicą na razie pozostaje wysokość wynagrodzenia nowego dyrektora. Mirończuk stwierdziła, że jeszcze ich nie naliczono. Zwierz z kolei powiedział, że o nie nawet nie pytał.
- I tak będę je musiał ujawnić w oświadczeniu majątkowym - mówi Zwierz.
Według naszych informacji, podstawa jego wynagrodzenia może wahać się od ponad 2 tys. zł do ponad 4,5 tys. zł. Wraz z dodatkami jego miesięczne zarobki mogą przekroczyć 6,5 tys. zł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?