W poniedziałek około godz. 14 do dyżurnego hajnowskiej policji zadzwoniła pracownica stacji paliw w Zbuczu. Powiedziała, że na terenie stacji doszło do kolizji.
Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynikało, że kierujący oplem skręcając z drogi relacji Hajnówka - Bielsk Podlaski na teren stacji, wjechał do przydrożnego rowu, a następnie zatrzymał się na skarpie, na której znajdowały się dwa zbiorniki z gazem.
Mundurowi natychmiast pojechali na miejsce. Już dojeżdżając do miejscowości Zbucz zauważyli idącego poboczem mężczyznę, który na widok radiowozu zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg i po chwili zatrzymali uciekiniera. Jak się okazało, 24-latek był pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko 2 promile alkoholu.
Młody człowiek przyznał funkcjonariuszom, że to on kierował samochodem, dodając jednocześnie, że nie posiada uprawnień do kierowania, ponieważ zostało mu zatrzymane przez policjantów dwa lata temu. Teraz czeka go sprawa w sądzie.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?