Trudno nam wytłumaczyć im zjawisko tego dziwoląga, jakim jest nasz "deptak". Że kiedyś był nim naprawdę, dlatego nie uświadczysz tu krawężników ani przejść dla pieszych. Że nie wolno wjeżdżać tu samochodem w nocy, kiedy i tak mało kto by wjeżdżał, bo sklepy są zamknięte... I tak dalej, i tak dalej...
Problem: czy Głowackiego ma być zamknięta dla ruchu, czy nie dzieli też samych ostrołęczan. Nawet tych, którzy tu pracują.
- Pamiętam, jak ulica była zamknięta - mówi Agnieszka Zbiczyńska, sprzedawczyni ze sklepu "Tania Książka". - Dla pracowników tutejszych sklepów było to utrudnienie, bo nie mieli gdzie zaparkować. Klienci również narzekali, że nie mogą zostawić samochodu blisko sklepu. Uważam, że zamknięcie deptaka dla samochodów to zły pomysł.
- Deptak to miejsce, gdzie ludzie powinni spacerować bez obawy, że wpadną pod samochód - mówi Kamil Laskowski, sprzedawca ze sklepu "Świat zabawek". - Większość samochodów nie należy tylko do klientów, ale również do osób, które parkują tu bez opłat. Robią zakupy chodząc po całym mieście, a tu tylko zostawiają samochód. Ulica zyskałaby tylko urok, gdyby została zamknięta dla samochodów.
Czekamy na Państwa opinie. Przypominamy też, że dzięki naszej akcji "Razem zmieńmy nasze miasto" od niedawna w Ostrołęce istnieje możliwość wnoszenia przez grupę mieszkańców projektów uchwał pod obrady rady miasta. Na przykład projektu uchwały o zamknięciu ul. Głowackiego dla ruchu samochodowego. Jeśli taka będzie wola mieszkańców, pomożemy zebrać 200 podpisów pod projektem stosownej uchwały.
Nie musimy oglądać się na władzę. Sami zdecydujmy, czy chcemy mieć deptak, czy tylko "deptak"...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
