Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdzisław Wasilewski agentem według komisji wyborczej. Prokuratura i sąd badają sprawę

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Zdzisław Wasilewski zachował sobie kopię feralnego obwieszczenia
Zdzisław Wasilewski zachował sobie kopię feralnego obwieszczenia T. Kubaszewski
Prokuratura bada, czy członkowie Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Białymstoku nie popełnili przestępstwa. Czy ich błąd wpłynął na wynik wyborów - sprawdzi sąd.

- Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona i uda się wskazać winnych - mówi augustowianin Zdzisław Wasilewski.

Jak pisaliśmy, był on jednym z kandydatów PiS w ubiegłorocznych wyborach do sejmiku woj. podlaskiego. Przy jego nazwisku na obwieszczeniu wyborczym znalazła się adnotacja, że współpracował z tajnymi służbami PRL. W rzeczywistości Wasilewski ma w Instytucie Pamięci Narodowej status pokrzywdzonego, a nie agenta.

Za druk obwieszczenia odpowiadała Wojewódzka Komisja Wyborcza w Białymstoku. Kiedy na początku grudnia pisaliśmy o sprawie po raz pierwszy, nikt nie potrafił wyjaśnić, jak taka adnotacja znalazła się przy nazwisku Wasilewskiego. Marek Rybnik, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku sądził, że zawinił niesławny system komputerowy PKW. Dodał jednak, że w każdym takim przypadku komisja wyborcza miała obowiązek to sprawdzić. Powinna zajrzeć do oświadczenia, które kandydat na radnego złożył.

Obwieszczenie wyborcze z "agentem Wasilewskim" pojawiło się w internecie, a papierową wersję kurier zaczął rozwozić po kilkudziesięciu gminach. Według dyrektora Rybnika nigdzie nie zostało ono rozwieszone. Sztab PiS dostrzegł bowiem błąd. Cały nakład obwieszczenia poszedł na przemiał.

Zdzisław Wasilewski: Mogłem wygrać te wybory

Wasilewski uważa, że mógł przegrać wybory, bo obwieszczenie było w internecie. Nie wierzy też w przypadkowy błąd.

Sprawę zgłosił prokuraturze i sądowi. W tym drugim przypadku chodzi o protest wyborczy.

Wnioskiem Wasilewskiego zajęli się prokuratorzy z Białegostoku i uznali, że należy wszcząć śledztwo. Sprawdzane są dwie okoliczności: czy Mirosław Trzaska, przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Białymstoku może odpowiadać za niedopełnienie obowiązków oraz czy doszło do poświadczenia nieprawdy.

- To, że śledztwo zostało wszczęte, nie jest równoznaczne z przedstawieniem zarzutów - zastrzega Marek Winnic-ki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe. - Przesłuchamy świadków, sprawdzimy wszystkie okoliczności.

Jednocześnie sąd zbada, czy błąd w obwieszczeniu miał wpływ na wynik wyborów. Wasilewski dawno już złożył protest do białostockiego sądu, ale ten uznał, że sprawa powinna być rozpatrywana w Suwałkach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna