Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zemsta rywala czy głos prawa

Ewa Sznejder, MRD [email protected]
Maciej Głaz zapewnia, że nie ma żadnych gigantycznych kredytów ani żadnego aktualnego tytułu egzekucyjnego za poręczenia kredytowe
Maciej Głaz zapewnia, że nie ma żadnych gigantycznych kredytów ani żadnego aktualnego tytułu egzekucyjnego za poręczenia kredytowe A. Gardocki
Łomża. Prezydent Łomży Jerzy Brzeziński chce, żeby prokurator zajął się poprzednim przewodniczącym rady miejskiej Maciejem Głazem, który w wyborach samorządowych ubiegał się o fotel prezydenta w ratuszu.

- To jakaś vendetta, zemsta - mówi ze smutkiem Maciej Głaz, będący również pracownikiem w miejskim przedsiębiorstwie.
Jerzy Brzeziński twierdzi, że Maciej Głaz zataił w oświadczeniu majątkowym kredyty, które musi spłacać jako poręczyciel. W tej samej sprawie do prokuratury wpłynęło pismo z Urzędu Kontroli Skarbowej. Krążą domysły, że może chodzić nawet o ponad pół miliona złotych.
Prokurator bada sprawę
Kończący kadencję samorządowcy składali do końca sierpnia oświadczenia majątkowe. Materiały dotyczące Macieja Głaza, które dotarły do prezydenta Brzezińskiego, skłoniły go do skierowania sprawy do prokuratury.
- Pan przewodniczący był poręczycielem - tłumaczy prezydent. - Ci, którzy wzięli kredyty, nie spłacali ich, więc zobowiązania przeszły na niego.
Brzeziński nie chciał ujawnić, jak wysokie są to kwoty. Powiedział jedynie, że "na tyle znaczące, aby znaleźć się w oświadczeniu majątkowym“. Być może chodzi o zadłużenie spółki recyklingowej, którą założono kilka lat temu. Jeden z jej udziałowców zniknął z kraju, gdy nadszedł termin spłaty kredytów bankowych. Maciej Głaz twierdzi, że oświadczenie złożył zgodnie ze stanem faktycznym.
- W oświadczeniu majątkowym napisałem o jednym kredycie, który spłacam - wyjaśnia. - Innych nie spłacam, bo ich nie zaciągałem, ani nie poręczałem.
Prokuratura Rejonowa w Łomży przekazała w środę sprawę do prokuratury okręgowej, która jeszcze nie udziela informacji na ten temat.
Dlaczego ja?
Maciej Głaz (PO)jest zaskoczony sytuacją. Postawę prezydenta odbiera jako polityczną zemstę za to, że miejska Platforma Obywatelska usunęła Brzezińskiego z partii oraz poparła w wyborach jego przeciwnika politycznego, posła Lecha Kołakowskiego z PiS.
- Nie atakowałem przecież Brzezińskiego jako mego kontrkandydata - tłumaczy Maciej Głaz. - Dlaczego zainteresował się akurat mną, a nie radnym Zbigniewem Lipskim, który nie wykazał w oświadczeniu swoich zarobków jako prezes spółdzielni mieszkaniowej Perspektywa? (biuro prasowe UM potwierdziło ten fakt - przyp red.).
Właśnie Lipski był jednym z twórców Samorządowego Porozumienia Łomży, które poparło Brzezińskiego.
Przypomnijmy, że to Maciej Głaz jest pierwszym przewodniczącym rady miejskiej, który zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji za lekce-ważenie przez radnych obowiązku ujawniania swojej sytuacji finansowej przed i po kadencji.
- Ktoś szuka sensacji - komentuje całą sprawę Maciej Głaz. - Ze spółką recyklingową ponad trzy lata nie mam nic wspólnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna