Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zepsute warsztaty

Michał Franczak
Bywa, że nieuczciwy mechanik montuje bez wiedzy klienta części ze złomowanych aut lub najtańsze zamienniki
Bywa, że nieuczciwy mechanik montuje bez wiedzy klienta części ze złomowanych aut lub najtańsze zamienniki
Montaż części bez homologacji, ze szrotu, brak dokumentacji naprawy - to tylko początek długiej listy grzechów warsztatów motoryzacyjnych.

Nierzetelni

Nierzetelni

Najczęściej powtarzające się złe praktyki warsztatów to niezawieranie pisemnych umów, brak niezbędnej ewidencji, nieterminowość usług, niewystawianie faktur, słaba jakość usług, niewłaściwe naliczanie należności za wykonaną pracę.
(źródło: motofakty.pl)

Niestety, kierowcy nie są w dostateczny sposób chronieni przed nierze-telnością warsztatów - mówi Bohdan Szamota z Generalnego Inspektoratu Inspekcji Handlowej. - Prawdziwy problem polega na tym, że serwisy motoryzacyjne nie mają obowiązku tworzenia ewidencji napraw, nie muszą określać ich terminów i sporządzać umów pisemnych.

Bez dokumentacji

Niektóre stacje obsługi, szczególnie te należące do autoryzowanej sieci obsługi marki, taką ewidencję prowadzą. I zapisują informację o każdej wymienionej w ramach naprawy śrubce. Niestety, wiele tanich pokątnych warsztatów naprawia samochody bez wypełniania dokumentów. A to tworzy pole do nadużyć. Plagą jest montowanie części ze szrotu, nieoryginalnych. Do tego właściciele i pracownicy warsztatów nagminnie zabraniają klientom dostępu do pojazdu, nawet przy najprostszych naprawach, jak np. wymiana żarówki. Tłumaczą się bezpieczeństwem - padają np. argumenty, że klient ryzykowałby wpadnięciem do kanału naprawczego. Inna sprawa, że takich kanałów jest coraz mniej, coraz powszechniej za to używa się podnośników.

Byle było taniej

- Wiele stacji naprawczych i dystrybutorów części działa w szarej strefie, montuje bez wiedzy klienta części ze złomowanych aut lub najtańsze zamienniki, których trwałość pozostawia wiele do życzenia - mówi Bohdan Szamota. - Szacujemy, że około 30 proc. części na rynku nie ma wymaganej homologacji.

Nie jest jednak tak, że całość winy spada na stacje obsługi pojazdów. Osobnym problemem jest niska świadomość polskich kierowców. Często szukając oszczędności, z pełną świadomością kupują najtańsze zamienniki części samochodowych, pozbawione homologacji. Następnie żądają od mechanika ich montażu. Według prawa, pracownik warsztatu powinien odmówić, jednak chęć zysku zwycięża najczęściej nad zdrowym rozsądkiem. Najczęściej w takiej sytuacji pracownik warsztatu nawet nie informuje zleceniodawcy o tym, czym grozi montaż takiej niesprawdzonej części.

W naszym kraju jest to duży problem - wypadki spowodowane przez wadliwą część samochodową lub nieprawidłowo wykonaną naprawę auta stanowią u nas 15-17 proc. wszystkich drogowych zdarzeń. Dla porównania - na zachodzie Europy jest to nie więcej niż 7 proc.

Opisane auto

Inną kwestią jest zwykła niedbałość - rysy, wgniecenia, plamy od smaru - nie każdy warsztat dba o to, by oddać auto nie tylko naprawione, ale też czyste i bez dodatkowych uszkodzeń. Tymczasem usterkę powstałą z winy warsztatu jest bardzo trudno udowodnić. Można, co prawda, zażądać sporządzenia dokładnego opisu samochodu przed naprawą, jednak nie każdy warsztat zgodzi się na takie rozwiązanie. a sam właściciel auta rzadko chce poświęcać na to czas.
W opisie powinny być wyszczególnione wszelkie juz istniejące uszkodzenia auta i rysy na karoserii. W niektórych stacjach obsługi, przed przystąpieniem do naprawy pracownicy robią zdjęcia auta. Dlatego też przed oddaniem auta do naprawy, najlepiej je umyć. Będziemy mieć pewność, że pod warstwą brudu nie kryją się żadne uszkodzenia.

Tylko sprawdzone punkty

Przed wizytą w nieznanym warsztacie zapoznajmy się z opiniami a jego temat (choćby w Internecie) i sprawdźmy, czy serwis ma polisę OC (ubezpieczenie pozwalające na rekompensatę ewentualnych szkód). Jeżeli zachodzi obawa co do rzetelności warsztatu, można nalegać na spisanie zakresu i terminu naprawy na piśmie. I koniecznie trzeba wziąć fakturę z dokładnym opisem i symbolami wymienionych części oraz zakresem naprawy. Będzie ona podstawą do reklamacji, gdy usterka przydarzy się ponownie i dowodem na to, że nie zamontowano np. części używanych bez naszej zgody. W razie sporu z właścicielem warsztatu, pomoże nam Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów lub też miejski rzecznik konsumentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna