Najstarsza członkini zespołu ma 95 lat, najmłodsza - 16. Grupa istnieje już 15 lat i wykonuje pieśni ludowe.
Nagranie płyty było cichym marzeniem zespołu.
- Pomysł wyszedł ode mnie - mówi Dariusz Wróblewski, kierownik Grabowian. - Projekt „Niech coś po nas zostanie” udało się wpisać w ramy zadania Gminnego Ośrodka Kultury w Grabowie „Inicjatywy lokalne 2018” - przyznaje.
Całość jest dofinansowana przez Narodowe Centrum Kultury.
Nagranie płyty poprzedziły warsztaty śpiewu ludowego pod okiem Julity Charytoniuk, liderki znanego zespołu folkowego Południce.
Prace nad albumem ruszyły 8 października w studiu Polskiego Radia Białystok. W pierwszej kolejności nagrane zostały wokale, natomiast jutro Dariusz Wróblewski będzie pracować nad szczegółami warstwy muzycznej.
- Na całe nagrania mieliśmy tylko 30 godzin i okazało się, że to za mało. Na płycie będzie 16 utworów. Nagrywamy je w wersjach zasłyszanych u nas - wyjaśnia Wróblewski.
Utwory na płycie mają pokazać różnorodność regionu. Są więc pieśni z Suwalszczyzny, ziemi łomżyńskiej, a nawet Rzeszowszczyzny.
- Wybraliśmy takie tytuły jak „Płynie potok”, „Wyrosła różeńka” czy „Przyleciał sokół”, ale myślę, że odbiorcy będą zaskoczeni wykonaniami - dodaje.
Płyta zespołu Grabowianie powinna ukazać się w połowie listopada br.
WIDEO: Waszym zdaniem. Czy białostoczanie lubią się przytulać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?