Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Plastic w Białymstoku. Koncert przełożony na jesień

miłk
materiały promocyjne zespołu
Koncert zespołu Plastic zaplanowany na 25 kwietnia w klubie Gwint w Białymstoku został przełożony na jesień.

Wyjątkowa rozmowa z wokalistką zespołu Plastic. Przeczytaj jak się poznali i kto wybrał nazwę.

To prawda, że z twoim kolegą z zespołu Plastic, Pawłem Radziszewskim poznaliście się w przedszkolu?
- Agnieszka Burcan: Tak! (śmiech) To dosyć przypadkowa historia, bo o tym, że znamy się od przedszkola, dowiedzieliśmy się znacznie później. Świadomie poznaliśmy się przez wspólnych znajomych. I połączyły nas wspólne pasje. Ale cieszy mnie ta zabawna historia z przedszkolem, bo to fajny akcent. Cieszy mnie też to, że udało nam się stworzyć pozytywny zespół, grający optymistyczną muzykę. A wspólnych znajomych z przedszkola ciągle spotykamy. Przyjaźnie przetrwały (śmiech).

Dlaczego postanowiliście, że będziecie się nazywać Plastic?
- Tutaj powinien wypowiedzieć się Paweł, bo to jego pomysł. Sama nazwa miała kilka tłumaczeń - w zależności od tego, którą płytę właśnie wydawaliśmy (śmiech) i czy była bardziej wybuchowa czy plastyczna. Plastic ma wiele znaczeń. To sztuki plastyczne, kolor. To tworzywo, które jest bardzo elastyczne, ale i materiał wybuchowy C4. Plastic to też karta kredytowa, którą płacimy za zakupy. A jako, że interesujemy się modą, to zakupami też (śmiech). Myślę, że Plastic to też nazwa, którą łatwo zapamiętać.

Dołącz do wydarzenia na Facebooku - koncert zespołu PLASTIC

Waszej muzyki nie da się zaszufladkować. Można przy niej potańczyć, można posiedzieć w knajpie czy w domu i posłuchać jej dla relaksu. Momentami przywodzi też na myśl muzykę filmową. Można powiedzieć, że Plastic jest bardzo różnorodny.
- W zasadzie wszyscy kojarzą nas z muzyką elektroniczną. Jesteśmy nazywani prekursorami nowej fali polskiej muzyki elektronicznej. Ta różnorodność o której wspomniałaś to dla mnie bardzo duża zaleta, bo nie pozwala nam się nudzić. Odzwierciedla też nasze zainteresowania. Słuchamy bardzo różnej muzyki i ona też nas inspiruje. I nie mówię w tym momencie tylko o sobie i o Pawle, ale też o pozostałych muzykach ze składu koncertowego z którymi występujemy na scenie i z którymi pojawimy się w Białymstoku. Myślę, że różnorodność stylistyczna czy brzmieniowa utworów, to cecha muzyki XXI wieku. Płyty, które pojawiają się obecnie na rynku są ogromnie różnorodne. Świetnym przykładem jest ostatnia płyta Kimbry. Warto jej posłuchać i przekonać się, jak bardzo jest eklektyczna.

Najlepiej jednak słucha się Plastica na koncertach. Jakbyś zachęciła naszych Czytelników do przyjścia na wasz występ?
- Na pewno zapewniamy dobry humor na resztę tygodnia (śmiech). A i sami bardzo dobrze się bawimy, bo lubimy grać koncerty. I lubimy siebie nawzajem. Wszystkie te uczucia przekazujemy dalej. Dlatego warto przyjść, dać się zarazić naszym optymizmem i dobrze się bawić. Mogę też zdradzić, że na koncertach nasza muzyka brzmi nieco inaczej niż na płycie. Spotkałam się nawet z opinią, że podczas występów na żywo mamy tak zwany "pazur". Mam nadzieję, że nie zabraknie go również w Białymstoku. Zresztą tak samo jak niespodzianek. Ale już nic więcej nie powiem, żeby nie zdradzić szczegółów. Zapraszamy wszystkich fanów, ale też osoby, które nas nie znają. Będzie okazja, żeby to zmienić. I już się cieszymy, bo bardzo lubimy poznawać nowych ludzi. Będzie niesztampowo. Bo i my nie jesteśmy jacyś specjalnie normalni (śmiech).

To będzie wasz pierwszy występ w Białymstoku?
- Wydaje mi się, że tak. Mimo, że długo istniejemy i było wcześniej kilka propozycji, jakoś nie udało nam się wcześniej odwiedzić Białegostoku.

Czego się spodziewasz po naszej publiczności?
- Tego co zawsze czyli, że wszyscy wyjdą z naszego koncertu zadowoleni. Myślę, że zyskujemy przy bliższym poznaniu (śmiech). Jeżeli ktoś już nas pozna, to nie będzie żałował. Gwarantuję, że warto. Nie wiem jak jeszcze mam przekonywać (śmiech).

Mówisz, że warto was poznać. A co z tymi, którzy znają waszą twórczość, a niekoniecznie kojarzą ją z nazwą. Często zdarzają się tacy słuchacze?
- To ciekawe, bo faktycznie jest sporo osób, które kojarzą nasze utwory, ale nie łączą ich z nazwą zespołu. Mimo, że jak już ustaliłyśmy, jest łatwa do zapamiętania (śmiech). Myślę, że w dzisiejszych czasach wszystko jest tak szybkie, że nie zwracamy uwagi na to co kto śpiewa czy gra. Bardziej na to, czy dane dźwięki nam pasują. Nasze granie na szczęście często się podoba. Co więcej, ludzie myślą, że nie jesteśmy polskim zespołem co mimo, że popieramy tezę #dobrebopolskie uznajemy za komplement (śmiech).

Może to dlatego, że masz trochę zagraniczną urodę. Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłam od razu przed oczami stanęła mi Kylie Minogue. Ktoś kiedyś zwrócił uwagę na wasze podobieństwo?
- Tak. Bardzo często. W ogóle ludzie dzielą się na tych, którzy mówią, że jestem podobna do Kylie Minogue i na tych, którzy zauważają podobieństwo do Annie Lennox. Powiem szczerze, że nie wiem którą opcję wolę. Cieszę się, ponieważ obie panie są bardzo ładne (śmiech).

A jakie plany ma Plastic?
- Ostatnio zakopaliśmy się trochę w studiu i pracujemy nad nowym materiałem na nasz kolejny, już czwarty album. Jesteśmy w fazie nagrań, powstają nowe utwory. Wprawdzie na płytę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale może niedługo wychylimy się z jakąś nową piosenką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna