Kujawski połyka Kamę

Tomasz Dragan [email protected]
30 czerwca 2003, kilkanaście dni po ogłoszeniu upadłości Kamy Foods, załoga zakładu zorganizowała marsz na ulicach Brzegu, w którym o doprowadzenie firmy do ruiny oskarżyła jego ówczesne kierownictwo. Na pierwszym planie symboliczną trumnę niosą ówczesny wiceszef  Solidarności 80 Bolesław Łotecki i obecny szef Komitetu Obrony Praw Pracowniczych Eugeniusz Zwierzchowski.
30 czerwca 2003, kilkanaście dni po ogłoszeniu upadłości Kamy Foods, załoga zakładu zorganizowała marsz na ulicach Brzegu, w którym o doprowadzenie firmy do ruiny oskarżyła jego ówczesne kierownictwo. Na pierwszym planie symboliczną trumnę niosą ówczesny wiceszef Solidarności 80 Bolesław Łotecki i obecny szef Komitetu Obrony Praw Pracowniczych Eugeniusz Zwierzchowski.
Nowi właściciele Kamy Foods obiecują, że jeszcze tego lata skupią od rolników ćwierć miliona ton rzepaku, a do końca roku zatrudnią w fabryce 150 osób.

Daniel Dębecki, syndyk upadłych rok temu brzeskich "tłuszczów", za prawo własności do firmy zainkasował wczoraj aż 81 mln złotych. Sprzedał je firmie Ewico, czyli spółce stworzonej przez dawnych konkurentów Kamy Foods - gdański Olvit i kujawsko-pomorską Kruszwicę. Transakcja została podpisana w Warszawie.
- Ewico praktycznie od czterech miesięcy gospodarzy już w brzeskiej firmie - wyjaśnia mecenas Dębecki. - W marcu podpisaliśmy umowę dzierżawy, która właśnie wczoraj miała zamienić się w prawo własności. Wcześniej Ewico zapłaciło mi 25 milionów, a obecnie otrzymałem resztę...

Syndyk zapewnia, że ponad 14 mln zł przeznaczy na uregulowanie długów, jakie Kama Foods miała wobec danych pracowników. Chodzi głównie o wypłacenie zaległych 18 pensji.
- Cały czas żyjemy nadzieją, że dostaniemy te pieniądze, wierzymy, że syndyk nas nie zawiedzie - podkreśla Eugeniusz Zwierzchowski, przewodniczący Komitetu Obrony Praw Pracowniczych, który była załoga Kamy Foods zawiązała po upadku firmy. Dodaje, iż ludzie liczą na powrót do olejarni. - Wiem, że wszyscy nie dostaną pracy - przyznaje Zwierzchowski. - Ale przynajmniej część z nas będzie miała z czego żyć. Dobrze się stało, że nasza olejarnia zostaje na rynku...
Na razie nowy właściciel brzeskich "tłuszczów" przygotowuje się do kampanii rzepakowej, zamierza skupić 250 tys. ton ziarna. To tyle, ile Kama Foods przerabiała w okresie prosperity, czyli w połowie lat 90.

- Przygotowujemy rozruch zakładu i jesteśmy już po rozmowach z rolnikami, którzy mają nam dostarczać surowiec - zapewnia Roman Górny, prezes Ewico. - Na początek chcemy produkować w Brzegu olej. Z czasem będą to i inne wyroby tłuszczowe, może margaryna. W firmie pracuje już ponad 50 osób. Jak się wszystko dobrze rozkręci, to do końca roku planujemy zatrudnić kolejną setkę. Być może z czasem zwiększymy obsadę. Jednak - jak już powiedziałem: wszystko będzie zależało od koniunktury na rynku.

30 czerwca 2003, kilkanaście dni po ogłoszeniu upadłości Kamy Foods, załoga zakładu zorganizowała marsz na ulicach Brzegu, w którym o doprowadzenie firmy do ruiny oskarżyła jego ówczesne kierownictwo. Na pierwszym planie symboliczną trumnę niosą ówczesny wiceszef Solidarności 80 Bolesław Łotecki i obecny szef Komitetu Obrony Praw Pracowniczych Eugeniusz Zwierzchowski.

KTO KUPIŁ KAMĘ FOODS
Firmę Ewico tworzy dwóch udziałowców: koncern Bunge Limited (posiadający udziały w kujawsko-pomorskich zakładach tłuszczowych Kruszwica) i Jerzy Starak, właściciel gdańskiego Olwit. Bunge jest światowym liderem produkcji olejów jadalnych i czołowym dostawcą nawozów w Ameryce Południowej. Zarówno Kruszwica jak i Olwit postanowiły stworzyć Ewico po to, aby stanąć do przetargu o Kamę Foods. Ostatecznie ich oferta była jedyną, jaka została złożona podczas drugiego przetargu (listopad-grudzień 2003 r.) na zakup brzeskiej firmy. Pierwszy przetarg został unieważniony, ponieważ żadna z 11 biorących w nim udział firm nie chciała wyłożyć kwoty zaproponowanej przez syndyka - czyli 107 mln zł. Dlatego cenę firmy obniżono do 81 milionów.

OD ROZKWITU DO UPADKU
- listopad 1994 - Skarb Państwa sprzedaje za 18 mln dolarów 51 procent udziałów w brzeskich Nadodrzańskich Zakładach Przemysłu Tłuszczowego SA amerykańskiej spółce Schooner Capital Corporation.

- 1995 - Amerykanie inwestują w brzeski zakład i dają gwarancję pracy dla załogi na 4 lata. Do 1997 roku firmie udaje się opanować ponad 1/3 rynku tłuszczów spożywczych w kraju. Kama Foods uważana jest za jeden z najnowocześniejszych zakładów przetwórstwa rzepaku w kraju.

- 1997 - początek upadku Kamy Foods. Wymiana kierownictwa firmy, z polskiego na amerykańskie, zbiega się z załamaniem na rynku zbożowym w kraju. Firma zaczyna tracić rynki zbytu. Z ponad 800 osób w wyniku problemów finansowych pracę traci ponad 300.

- 1998-2001 - Kama Foods popada w dalsze długi. Kierujących firmą Amerykanów zastępują Polacy, jednak i im nie udaje się wyprowadzić firmy z zapaści. Z ponad 500 osób w firmie zostanie 420 pracowników.

- 2001/2002 - zakład przestaje płacić pensje. Zobowiązania wobec pracowników sięgają już 12 pensji. Długi Kamy Foods szacowane są na 100 mln dolarów.

- czerwiec 2003 - warszawski sąd ogłasza upadłość zakładu. Rozpoczynają się kilkumiesięczne poszukiwania nowego inwestora.

- 28 czerwca 2004 - Kama Foods sprzedana Ewico. Co dalej?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska