Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Szkół nr 4 w Suwałkach. Najłatwiej wszystko zwalić na dyrektorkę

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Nikt dzisiaj nie wie, co czeka szkołę od września. Zamieszanie, jakie powstało wokół konkursu na dyrektora, placówce z całą pewnością nie służy.
Nikt dzisiaj nie wie, co czeka szkołę od września. Zamieszanie, jakie powstało wokół konkursu na dyrektora, placówce z całą pewnością nie służy. T. Kubaszewski
Pracownicy Zespołu Szkół nr 4 napisali do prezydenta list, w którym dziwią się unieważnieniu konkursu na stanowisko dyrektora.

W tej szkole wakacje mają jedynie uczniowie. Nauczyciele nie wiedzą, kto będzie kierował placówką od września oraz - co i jak będzie wyglądało. Bo o tym decyduje dyrektor.

A ten, jak informowaliśmy, jest, a jakby go nie było. Kierująca szkołą od dwóch lat Beata Muszyńska wygrała konkurs na stanowisko dyrektora. Jednak prezydent miasta Czesław Renkiewicz to postępowanie unieważnił. Dopatrzył się naruszenia procedury. Ogłoszenie o konkursie nie ukazało się bowiem w Biuletynie Informacji Publicznej (choć wcale nie musiało), a jedno z pism przewodnicząca komisji podpisała, zanim tę funkcję oficjalnie objęła.

Ani jednak dyr. Muszyńska, ani poseł Jarosław Zieliński, którzy wystąpili do wojewody podlaskiego, by unieważnił decyzję prezydenta, nie mieli wątpliwości, że to tylko pretekst. Chodziło tak naprawdę o to, że obecna dyrektor konkursu wygrać nie powinna. Poseł poszedł nawet dalej i stwierdził, że przegrała faworytka miejscowych władz - nauczycielka z tej samej szkoły, bliska znajoma znanego w Suwałkach biznesmena. Ta jednak w rozmowie z nami do roli faworytki władz się bynajmniej nie poczuwała.

Nauczycielki mają "plecy"

Beata Muszyńska z całą pewnością nigdy nią nie była. Kiedy dwa lata temu wygrała pierwszy konkurs, otrzymała powołanie jedynie na tak krótki okres. Zgodnie z przepisami, prezydent powinien mianować ją na 5 lat. Potem, jak się okazuje, zakwestionowała prezydencką decyzję i wystąpiła do wojewody. Uznała bowiem, że nie ma żadnego powodu, by jej kadencję skrócić do dwóch lat. Wojewoda jednak niczego szczególnego nie wskórał. Zadowolił się odpowiedzią prezydenta, iż, m.in., Muszyńska nie ma doświadczenia w zarządzaniu placówkami oświatowymi.

- Prezydent stworzył jakiś nowy przepis w ustawie oświatowej - drwił poseł Zieliński. - Bo gdyby takie kryterium istniało, kierować szkołami mogliby jedynie obecni czy byli dyrektorzy.

Muszyńską obciążono też odpowiedzialnością za głośną sprawę 11 gimnazjalistów, którzy trafili przed sąd dla nieletnich za złe zachowanie podczas lekcji. Tyle, że to jej poprzedniczka stworzyła klasę składającą się z najtrudniejszych uczniów z całego rejonu, a wychowawstwo powierzyła nauczycielce bez specjalnego doświadczenia.

- Na Muszyńską najłatwiej wszystko zwalić, bo wychowawczyni tej słynnej klasy gimnazjalnej, to rodzina samego prezydenta, a nauczycielka matematyki, na której lekcjach działy się najgorsze rzeczy - rodzina wysoko postawionej osoby z miejscowej uczelni - mówi osoba związana z ZS nr 4, zastrzegająca nazwisko do wiadomości redakcji.

Wojewoda wyjaśnia

Prezydent ogłosił kolejny konkurs. Chętni mogą się zgłaszać do 12 lipca. Wojewoda rozpatruje tymczasem pisma dyr. Muszyńskiej i posła Zielińskiego. Jak mówi Joanna Gaweł, rzecznik prasowy urzędu wojewódzkiego, jej szef wystąpił o wyjaśnienie sytuacji do prezydenta Renkiewicza i zwrócił się o opinię do białostockiego kuratora oświaty.

- Jak tylko nadejdą odpowiedzi, sprawa zostanie rozpatrzona - zapewnia pani rzecznik.
Nie wiadomo jednak, czy nastąpi to przed rozstrzygnięciem nowego konkursu.

Najgorsza szkoła

Od chwili, gdy prezydent unieważnił wybór B. Muszyńskiej, miejscowe władze próbują ją zdyskredytować. W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej ratusza, dotyczącym wyników tegorocznych egzaminów gimnazjalnych, przy najlepszej i najgorszej szkole pojawiły się nazwiska ich dyrektorów. Czegoś takiego nigdy wcześniej nie było. A władze zdają sobie najprawdopodobniej sprawę z tego, że wyniki uczniów z gimnazjum wchodzącego w skład ZS nr 4, to w znacznej mierze efekt tzw. rejonizacji. Trafia tutaj po prostu taka młodzież, jaka trafia.

Nikt nie wspomina natomiast o sukcesach działającego w tym samym miejscu technikum. Należy ono do najlepszych w mieście.

Suwalscy urzędnicy zakłócili też przebieg uroczystości zakończenia roku w tej szkole. Zaczęły się one w piątek o godz. 8. Niedługo potem sekretariat otrzymał telefon z ratusza, że niektórzy pracownicy muszą pilnie się stawić, bo goniec przyniesie im ważny komunikat.

Było to... zaproszenie na spotkanie z prezydentem. Otrzymało je dziesięciu pracowników szkoły oraz dwoje rodziców. Czemu akurat te osoby?

Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza, tłumaczy, że losowo wybrano delegację spośród tych, którzy podpisali się pod listem do prezydenta w obronie dyr. Muszyńskiej. A to było około pięćdziesięciu osób. Jak twierdzi, władze miasta chcą jeszcze raz wyjaśnić przyczyny unieważnienia konkursu. I mają nadzieję, że uzyskane informacje uczestnicy spotkania przekażą pozostałych sygnatariuszom listu.

Nie ma szans?

Jak informowaliśmy, rzecznik zapewniał, że jeśli B. Muszyńska ponownie podda się procedurze konkursowej i ją wygra, otrzyma powołanie. Dzisiaj w Suwałkach mało kto jednak w to wierzy.
Odpowiadając na nasze pytania rzecznik przypomina, że dyrektor poskarżyła się wojewodzie, wniosła pozew do sądu i prezentuje swoje stanowisko w mediach.

Szczególnie to ostatnie jest zastanawiające, bo B. Muszyńska przynajmniej naszej gazecie odmówiła komentarza co do całej sytuacji. Nie występowała też w innych mediach. Informację o tym, że złożyła skargę do wojewody przekazał natomiast podczas swojej konferencji prasowej poseł Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna