Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimą liczba nielegalnych polowań wzrasta

Urszula Subbotko
Fot. sxc.hu
Grupka mężczyzn wybrała się na nocne łowy. W tym samym czasie również strażnicy leśni patrolowali okolicę. Gdy usłyszeli strzał, wiedzieli, że dzieje się coś złego. Tego dnia nikt nie wpisywał się do księgi polowań. Ponadto dozwolona pora polowań na grubego zwierza minęła godzinę po zachodzie słońca.

Tydzień temu strażnicy z Nadleśnictwa Łomża kontrolowali lasy w okolicach miejscowości Stare Duchny w gm. Śniadowo. Około godz. 21 do ich uszu dobiegł wystrzał. Rozpoczęli pościg. Złapali trójkę kłusowników, znaleźli też zabitego jelenia. Pozostałej trójce udało się zbiec z miejsca zdarzenia. Jednak i oni chwilę później wpadli w ręce policji. Okazało się, że trzech z zatrzymanych mężczyzn na "polowanie" przyjechała z gm. Stary Lubotyń w województwie mazowieckim.

- W myślistwie ważna jest etyka. Dlatego to przykre, że w gronie podejrzanych znalazła się dwójka myśliwych - ubolewa Dariusz Godlewski, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Łomża. - Żaden z nich nie miał wystawionego pozwolenia na odstrzał.

Pozostała czwórka najprawdopodobniej miała się zająć tylko przetransportowaniem łupów. Taka grupa jest dla leśników łatwiejsza do namierzenia, niż kłusownik samotnie rozkładający wnyki. Tacy są zdecydowanie najgorsi.

- Cyklicznie organizujemy akcje "Wnyk" na terenach najbardziej zagrożonych albo tych, co do których mamy podejrzenia. Bardzo ciężko jest złapać kłusownika na gorącym uczynku - zaznacza Godlewski.

Z tego powodu strażnicy udają się na patrole zazwyczaj wczesnym rankiem albo późnym wieczorem. To właśnie wtedy kłusownicy czują się najbardziej bezkarni. Szczególnie w zimie wykorzystują te szlaki, którymi zwierzyna chodzi w poszukiwaniu pokarmu. Najgroźniejsi są ci, którzy używają broni palnej.

- Bez pozwolenia chodzą z nią po lesie. Mogą postrzelić leśnika albo inną przypadkową osobę - narzeka Godlewski.

Przy szóstce kłusowników nie znaleziono żadnej broni. Jedynie w ciele zabitego jelenia odnaleziono pociski, które trafią do ekspertyzy.

Mężczyznom postawiono jedynie zarzut posiadania bezprawnie pozyskanej tuszy zwierząt łownych. Według prawa łowieckiego, grozi im za to od kary grzywny do roku więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna