Złamali prawo, ale są bezkarni

Nikt i nigdzie, jeżeli złamał prawo, nie może czuć się bezpiecznie - mówi Edyta Kimera, rzecznik prasowy suwalskiej policji. Zapowiada, że miejscowi policjanci wzmogą działania zmierzającego do tego, by ci, którzy dawno już powinni znaleźć się za kratkami, tam właśnie trafili.

W końcu ubiegłego tygodnia, jak informowaliśmy, w Anglii zatrzymano 25-letniego suwalczanina. Był poszukiwany od ponad roku za oszustwa, kradzieże, handel narkotykami i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Suwalskie sądy wystosowały za nim aż sześć listów gończych. Był też Europejski Nakaz Zatrzymania.

- Suwalscy policjanci włożyli w aresztowanie tego groźnego przestępcy wiele pracy - dodaje E. Kimera. - Bo to oni ustalili, że wyjechał z Polski i wszczęli związane z tym procedury.

Ważny Internet
Policja poszukuje od lat osób, które złamały prawo. Raz jest to mniej intensywne, raz bardziej. Ostatnio - raczej "mniej". Było to widać choćby po specjalnej zakładce znajdującej się na stronie suwalskiej komendy. Nic się tam praktycznie nie zmieniało.

- Teraz będziemy to uaktualniać na bieżąco - zapewnia Edyta Kimera.

Internet, jak wiadomo, jest ogólnoświatowy. Jeżeli za kimś wydano Europejski Nakaz Zatrzymania, to nie powinien czuć się bezpiecznie w żadnym z krajów Unii. W tym także w Polsce.
- Zdarza się, że poszukiwani przestępcy uciekają z kraju, ale potem wracają - dodaje rzecznik suwalskiej policji. - Informacje podawane na bieżąco mogą przyczynić się też do zatrzymania tych osób w Polsce.

Nie tylko zabójca ze szpitala
Przez ostatnich wiele miesięcy wszyscy, którzy wchodzili na stronę suwalskiej policji mogli dojść do wniosku, że wciąż najbardziej poszukiwany, to Adam Luto, który w 1997 r. uczestniczył w napadzie na kasjerkę suwalskiego szpitala. Strzelał wtedy z broni maszynowej. Jedną osobę zabił, dwie zranił. Po napadzie wszelki ślad po nim jednak zaginął. Zajmujący się poszukiwaniami policjanci żadnych sukcesów w tym przypadku nie mają.

Okazuje się, że policja szuka równie groźnych bandytów. Np. Artur Chmielewski kierował jednym z największych suwalskich gangów. Było to w latach 2003-2007. Grupa zajmowała się m.in. handlem narkotykami na bardzo dużą skalę. W tej sprawie listy gończe wydano za jeszcze dwiema osobami.
Dwóch bandytów poszukiwanych jest z kolei za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Jeden z nich, to Kamil Borkowski.

W gronie najbardziej poszukiwanych, których twarze na stronie internetowej policji mają się wkrótce pojawić, są też dwaj notoryczni włamywacze. Za jednym wydano już aż cztery listy gończe. Pierwsze stwierdzone przestępstwo popełnił ponad 10 lat temu.

W kręgu zainteresowania suwalskich policjantów pozostają też osoby szukane od lat.
Np. Szymon Różański ma do odbycia karę trzech i pół roku więzienia za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Kamil Paulakowski powinien z kolei trafić za kraty na dwa lata za znęcanie się z szczególnym okrucieństwem oraz uszkodzenie ciała. Natomiast Joanna Bobrowska, to nieuczciwa, była pracownica oddziału suwalskiego banku. Oszukała klientów na ponad 150 tys. zł. Bank pokrył straty, ale Bobrowska nie oddała ani złotówki.