Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żłobków nie ma i nie będzie

Michał Modzelewski [email protected]
– Nie dość, że za żłobki trzeba niemało płacić, to w dodatku i tak trzeba mieć szczęście by się dostać – uważa Ewelina Wyrwas z Łomży, mama 1,5-rocznej Miszel i siedmioletniego Kuby.
– Nie dość, że za żłobki trzeba niemało płacić, to w dodatku i tak trzeba mieć szczęście by się dostać – uważa Ewelina Wyrwas z Łomży, mama 1,5-rocznej Miszel i siedmioletniego Kuby.
Nasze samorządy nie skorzystały z rządowych pieniędzy.

Kompletnym fiaskiem zakończył się w naszym regionie rządowy program "Maluch". Pochodzące z niego dotacje miały sprawić, że w miastach i gminach zacznie przybywać żłobków. Ale lokalne władze po te pieniądze się nie zgłosiły, więc o nowych placówkach możemy zapomnieć.

Tymczasem zapotrzebowanie na nie jest i to bardzo duże.
- Nie dość, że za żłobkową opiekę trzeba płacić, to w dodatku trzeba szczęścia, aby dziecko na liście przyjętych nie znalazło się pod przysłowiową kreską - mówi Ewelina Wyrwas, bezrobotna matka dwójki małych łomżyniaków. - Syn jak był mały to chodził do żłobka, córki na razie tam nie posyłam.

Nie mamy żłobków
W Łomży żłobków z prawdziwego zdarzenia nie ma. W trzech miejskich przedszkolach istnieją tzw. młodsze grupy przedszkolne, skupiające dzieci w wieku od roku do trzech lat. Liczba podopiecznych waha się tam od 20 do 30. Taka grupa działa też w "Małym Artyście", prowadzonym przez stowarzyszenie "Edukator".

- W tej chwili mamy pod opieką dwudziestkę takich dzieci. - mówi Jolanta Mieczkowska, dyrektor Publicznego Przedszkola nr 4 przy ul. Spółdzielczej w Łomży. - W tym roku, mimo starań rodziców, dziesięcioro dzieci nie mogłam przyjąć z powodu braku miejsc.

Rodzicom pozostaje niania, ale koszt wynajęcia jej waha się od 600 do 800 zł. W niezamożnych rodzinach taka opcja więc w ogóle nie może być pod uwagę.

Skorzystały tylko trzy gminy
W całym województwie na pieniądze z programu "Maluch" skusiło się tylko trzy gminy: Suwałki, Siemiatycze i Sokółka. Pozostałe samorządy nie chciały lub nie mogły postarać się o datacje przyznawane za pośrednictwem resortu pracy i polityki społecznej.

Władze naszych miast tłumaczą sprawę kiepską jakością nowych przepisów, albo brakiem potrzeb.
- Nie zabiegaliśmy o dotacje z tego programu z uwagi na brak jasno sprecyzowanych kryteriów finansowania - tłumaczy Łukasz Czech, rzecznik łomżyńskiego ratusza.

Zdaniem władz Zambrowa żłobków w tym mieście nie trzeba.

- Nie widziałem takiej potrzeby, a nie zgłosiła się też do nas żadna osoba, która byłaby chętna do poprowadzenia tego przedsięwzięcia - tłumaczy Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambrowa. - Nasz oddział w jednym z przedszkoli zaspokaja jak dotąd potrzeby mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna