Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje są w szkołach jak idole

Krzysztof Jankowski [email protected]
Uczniowie szkół mają nową "zabawę”. Wchodzą do sklepów i kradną towar: czasem dla pieniędzy, czasem dla szpanu.
Uczniowie szkół mają nową "zabawę”. Wchodzą do sklepów i kradną towar: czasem dla pieniędzy, czasem dla szpanu. Fot. K. Jankowski
Bielsk Podlaski. Wynoszą ze sklepów towar "na cenę" i "na ilość". Nie tylko po to, by zarobić, ale by popisać się przed kolegami.

Kumpel otworzył nową "działalność gospodarczą" - śmieją się uczniowie jednej z bielskich szkół ponadgimnazjalnych. - Jego praca jest prosta: za 5 zł wynosi dowolny zamówiony towar z supermarketu. Ty masz sprzęt po "promocyjnej" cenie, on - pieniądze. I wszyscy są zadowoleni.
Wszyscy, oprócz handlowców.

- Czasem zachodzimy w głowę nad pomysłowością młodych złodziei - przyznaje Mirosław Burzyński, współwłaściciel sieci sklepów Arhelan.
Sposoby kradzieży są różne: od najprostszego chowania towaru pod bluzy i do plecaków, aż po opracowane fortele.

- Dziwiło nas, że giną nam palety z piwem ustawione w konkretnym miejscu sklepu. Po przeanalizowaniu zapisu z monitoringu okazało się, że właśnie tego miejsca kamery nie obejmują. Młodzi złodzieje musieli więc wiedzieć, jak działa nasz monitoring - mówi Burzyński.

Właściciele sklepów opowiadają, że dzieci potrafią przenieść droższy towar i schować go pod tańszy w innej części sklepu, by niepostrzeżenie wynieść go w momencie, gdy kolega zagada sprzedawcę.

- Duże pole do popisu dają nam automatycznie otwierane drzwi - mówią młodzi złodzieje. - Jedna osoba pilnuje, by drzwi wejściowe się nie zamykały, a kilka wskakuje na chwilkę do sklepu, by złapać parę skrzynek piwa i szybko wynieść je, nie będąc zauważonymi przez personel.

W ten sposób odbywają się m.in. tzw. "promocje kibolowskie", gdy pod supermarkety i stacje paliw podjeżdżają autokary z szalikowcami.

- Policja nas uprzedza o takich wyjazdach i na czas przejazdu "kiboli" zamykamy nawet całodobowe stacje, pisząc, że zabrakło paliwa - przyznaje pracownica stacji paliw.

Sprzedawcy podkreślają, że kradzieże często wymuszane są na młodych ludziach przez starszych kolegów ze szkoły.

- Przyłapani czasem tłumaczą się, że muszą coś ukraść, bo inaczej grozi im pobicie - mówi Burzyński.
Niektórzy kradną dla szpanu.

- Mieliśmy jesienią przypadek dziewczynek z szóstej klasy podstawówki, które ukradły w supermarkecie kosmetyki. Wpadły, ale wśród rówieśników zostały bohaterkami - mówi Bazyli Leszczyński, dyrektor zespołu szkół im. Kostycewicza.

- Zauważamy niepokojącą tendencję kradzieży wśród młodych ludzi. To działa jak nałóg albo zasada inicjacji w grupie społecznej - przyznaje nadkom. Jan Surel, oficer prasowy bielskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna