1. Indywidualne i drużynowe występy w 2021 r. 2. Talent i sportowa postawa. 3. Całokształt kariery. Tymi kryteriami (i w takiej kolejności) miało posługiwać się ponad 170 dziennikarzy głosujących w plebiscycie Złotej Piłki. Pomimo kolejnego wspaniałego roku, nagrody znów nie dostał Robert Lewandowski. Wyprzedził go Leo Messi, dla którego to rekordowa siódma Złota Piłka.
– Robert, zasłużyłeś na tę nagrodę. W zeszłym roku wszyscy byli zgodni co do tego, że należała się tobie. Nie doszło do tego tylko przez pandemię. Uważam jednak, że „France Football” powinno dać ci Złotą Piłkę. Zasłużyłeś na to, by mieć ją w domu – przyznał podczas odbierania statuetki Argentyńczyk.
ZOBACZ TEŻ:
Nie brakuje głosów, że Messi został nagrodzony za całą karierę i popularność, a nie tegoroczne występy od 1 stycznia do 24 października (koniec głosowania). W tym okresie zdobył 40 bramek i zaliczył 16 asyst w 49 meczach. Dorobek Lewego to 54 bramki i 8 asyst w 45 spotkaniach.
Zwolennicy wyboru Messiego tłumaczą, że kluczowe było zwycięstwo Argentyny w Copa America, podczas gdy Polska nie wyszła z grupy EURO 2020. Wcześniej mistrzostwo Ameryki Południowej nigdy nie było jednak argumentem w przyznawaniu Złotej Piłki. W XXI w. żaden z triumfatorów nie znalazł się nawet w pierwszej piątce plebiscytu. A np. w 2007 r. Kaka, który w CA nie zagrał, pokonał w głosowaniu MVP turnieju, Robinho (10 miejsce).
Dodajmy, że Lewandowski poprowadził Bayern do tytułu w Bundeslidze i Klubowego Mistrzostwa Świata. Od początku roku imponuje wielką formą, podczas gdy Messi z Barceloną zdobył tylko Puchar Króla, a dla PSG przed 24.10 strzelił wyłącznie trzy gole w Lidze Mistrzów. W Ligue 1 nie mógł się pochwalić żadną bramką ani asystą.
ZOBACZ TEŻ:
Z redakcji „France Football” na stadion PSG jest jednak zdecydowanie bliżej niż do Monachium. Niektórzy obwiniają też dziennikarzy z egzotycznych krajów, którzy co roku zdają się głosować nie na najlepszego, lecz na najpopularniejszego zawodnika. Nigdy nie dowiemy się też, czy gdyby Kolumbia lepiej strzelała karne w półfinale Copa America i wyeliminowała Argentynę, najlepszy na świecie okazałby się jednak Lewandowski.
– Niczego już nie rozumiem. Z całym szacunkiem dla Messiego i pozostałych, nikt nie zasłużył na Złotą Piłkę tak jak Lewandowski. Przez cały rok grał wyśmienicie, tydzień w tydzień – skomentował zdobywca Złotej Piłki z 1990 r. Lothar Matthaus.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze