- Nie wyniki są najważniejsze, ale samo łowienie - podkreślali wędkarze, który wystartowali w zawodach wędkarskich Karp 2010.
Do Lisów k. Gołdapi, nad staw Leona Rybczyńskiego przyjechało w niedzielę aż 65 wędkarzy. Wśród nich była tylko jedna kobieta - Krystyna Kowalska.
- W zawodach startuję trzeci raz. W poprzednich edycjach nic nie złowiłam. Powiedziałam sobie jednak: "Do trzech razy sztuka" - usłyszeliśmy od pani Krystyny.
W niedzielę udało jej się złowić 0,84 kilograma ryb. Nieco lepiej poszło jej mężowi - wynik pana Adama to 2,09 kilograma.
Wędkarze stawili się nad malowniczo położonym stawem tuż przed godz. 6. Łowili w dwóch trzygodzinnych rundach. Pogoda była idealna, nie było zbyt gorąco, a deszcz zaczął padać dopiero po zakończeniu zawodów. - Wędkarstwo to świetny relaks i sposób na oderwanie się od codziennych problemów. No i lepiej spędzać czas nad wodą niż pod budką z piwem albo przed telewizorem - mówi Mirosław Matan.
Pan Mirosław miał niezłe branie. Złowił 5,6 kg ryb i zajął II miejsce. Trzecie miejsce wywalczył Mirosław Sarosiak (4,61 kg). Bezkonkurencyjny był Stefan Kwiatkowski (9,16 kg).
Imprezę wsparli sponsorzy: Urząd Miejski w Gołdapi, Czarek Jabłoński, Dariusz Iwanicki, Robert Matusiewicz, Andrzej Ryrych, Romuald Ołów, Jacek Rybak, Mariusz Kacprzyk, Grzegorz Kozioł, Jarosław Mrozowski, Mirosław Wojtak, Ryszard Pawlukanis, Jacek Szmyga, Wiesław Poniatowski, Paweł Dąbrowski, piekarnia Cymes w Suwałkach, Leon Rybczyński, Jarosław Dzienis i Tomasz Wesołowski. Zawody zorganizowała Gołdapska Rada Sportu i sklep Wędkarz w Gołdapi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?