Natychmiast wszczęto dochodzenie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawcą zamieszania jest lekarz Szpitala Klinicznego na Unii Lubelskiej, Ireneusz W. Wyniósł on amputowaną dłoń, by zrobić jej zdjęcia potrzebne do pisanej przez niego pracy naukowej.
Kilka dni wcześniej, 21 kwietnia br. w szpitalu przeprowadzona była amputacja dłoni, przy której był Ireneusz W. Kończyny po każdej amputacji są zazwyczaj natychmiast spalane. Jednak tym razem lekarz następnego dnia wziął odciętą kończynę do domu, gdzie zapakowaną w reklamówkę schował do lodówki. Pakunek na śmietnik wyrzuciła matka Ireneusza W., sprzątająca pod jego nieobecność mieszkanie. Nie sprawdzając jego zawartości.
Policja przesłuchała lekarza, ustalając, że wyniósł on kończynę bez wiedzy swoich przełożonych. Złamał lekarską przysięgę Hipokratesa, która nakazuje bezwzględny szacunek do ludzkiego ciała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
