Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znalezienie pracy graniczy z cudem. Pracodawcy nie chcą zatrudniać

Izabela Krzewska [email protected]
Dane z rejestrów bezrobotnych są zatrważające.

W 2011 r. w woj. podlaskim przybyło 2,2 tys. osób bez pracy.

Ich liczba pod koniec grudnia ub. r. wyniosła 65.920. Eksperci pocieszają, że statystyki urzędów pracy nie odzwierciedlają faktycznej sytuacji na rynku pracy i w rzeczywistości jest nieco lepiej.

Dowodem na to są ostatnie Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) prowadzone co kwartał przez GUS.

- Są to badania ankietowe przeprowadzane na reprezentatywnej grupie osób - tłumaczy Zbigniew Sulewski, ekonomista z Centrum im. A. Smitha. - Zawierają pytania o wszelkie źródła zarobkowania, z uwzględnieniem również tzw. "szarej strefy" oraz zagranicznych migracji zarobkowych.

Najnowsze wyniki BAEL opisują sytuację z III kwartału 2011 r. (na kolejny trzeba poczekać do września). Okazuje się, że w woj. podlaskim w grupie od 15. roku życia pracuje ponad połowa (51,8 proc.) mieszkańców. Jest to więcej zarówno w odniesieniu do poprzedniego kwartału, jak i analogicznego okresu roku ub.

Zbigniewa Sulewskiego te dane nie dziwią.

- Mieliśmy 4-procentowy wzrost gospodarczy, więc przybyło też miejsc pracy. Ale było by ich jeszcze więcej, gdyby nie liczne ograniczenia w systemie prawnym.

Chodzi o zbyt sztywne prawo pracy oraz oczywiście wysokie koszty pracy. Te ostatnie należą do największych w Europie. Mimo to zgodnie z nową ustawą, od 1 lutego 2012 r. pracodawcy płacić będą wyższą składkę na ubezpieczenie rentowe.

Te bariery sprawiają, że wśród większości przedsiębiorców panują pesymistyczne nastroje gospodarcze. Nie przewidują oni wzrostu zatrudnienia. Aż 81 podlaskich zakładów dokonało w ub. r. zwolnień grupowych, które objęły 856 pracowników (rok wcześniej zwolniono w tym trybie 460 osób).

Na pomoc osobom bezrobotnym w tym roku ministerstwo przekazało podlaskim urzędom pracy o 8 mln zł więcej niż w 2011 r. Pieniądze te przeznaczane są na m. in. szkolenia, staże, prace interwencyjne, czy dotacje na założenie własnej działalności gospodarczej.

- Dysponujemy sumą 67 mln zł - mówi Jarosław Sadowski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku. - Nie wykluczone, że kwota ta ulegnie zwiększeniu dzięki pieniądzom uzyskanym z dodatkowych rezerw ministra pracy. Urzędy Pracy mogą też wystąpić w otwartych konkursach w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna