Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany polityk nie może startować w wyborach! Zobacz dlaczego

(tom)
Janusz Krzyżewski marszałkiem województwa był w latach 2002-2006. Teraz szefuje suwalskiemu PGK.
Janusz Krzyżewski marszałkiem województwa był w latach 2002-2006. Teraz szefuje suwalskiemu PGK.
Informacja o tym, że nie kandyduje stała się lokalną sensacją.

Nie podał w oświadczeniu majątkowym długów, jakie ma i teraz nie może startować w wyborach samorządowych.

Po raz pierwszy od 1998 roku Janusz Krzyżewski, były marszałek województwa, nie będzie radnym.

Informacja o tym, że nie kandyduje z listy SLD do sejmiku stała się wczoraj w Suwałkach lokalną sensacją. Zamiast Krzyżewskiego pierwsze miejsce w okręgu augustowsko-sejneńsko-suwalskim, jak informowaliśmy, przypadło Mieczysławowi Jurewiczowi, obecnemu wiceprzewodniczącemu Rady Miejskiej Suwałk.

Przedstawiciele kierownictwa SLD pytani o brak Krzyżewskiego na liście twierdzili, że sam zrezygnował "z przyczyn osobistych". Nam jednak udało się ustalić, że innego wyjścia nie miał.

Jeszcze w ubiegłym roku Centralne Biuro Antykorupcyjne zaczęło analizować oświadczenia majątkowe składane co roku przez Krzyżewskiego, który ostatnio był nie tylko radnym wojewódzkim, ale też prezesem Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Suwałkach. Sprawę nadzorowała Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe.

- Ta osoba usłyszała sześć zarzutów dotyczących nie ujęcia w oświadczeniu wszystkich zobowiązań finansowych, jakie miała - mówi Marek Winnicki, szef prokuratury.

Nie chce jednak podawać szczegółów. Prokuratura uznała, że szkodliwość społeczna czynu duża nie jest i sama wystąpiła do sądu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania. Tak dzieje się zresztą w zdecydowanej większości podobnych spraw prowadzonych na terenie kraju. Sąd prokuratorski wniosek zaakceptował. Rozstrzygnięcie to stało się już prawomocne. Dziwnym trafem prowadzona w Białymstoku sprawa jednego z najbardziej znanych w województwie polityków nie przedostała się wcześniej do mediów.

- To były duperele - tak Krzyżewski określa przedstawione mu zarzuty.
Z warunkowym umorzeniem sprawy się jednak pogodził. A to oznacza, że czyn został popełniony, tyle że bez orzekania kary.

- Paradoks polega na tym, że do Sejmu mógłbym kandydować, a do rady już nie - mówi Krzyżewski, który swoją sytuację prawną dokładnie przeanalizował.

Jeden z artykułów samorządowej ordynacji wyborczej wyraźnie mówi o zakazie kandydowania dla osób, w stosunku do których orzeczono prawomocnym wyrokiem warunkowe zawieszenie. Podobny zapis wcześniej został wykreślony z ordynacji sejmowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna