Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniesienie rejonówek to spore kłopoty dla mieszkańców

Michał Modzelewski
oprac. graf. R. Mogilewski
Lista rejonów przeznaczonych do zamknięcia ma być przedstawiona jeszcze w tym miesiącu.

Proszę sobie wyobrazić kobietę z odległej miejscowości, która chce się poskarżyć na przemoc ze strony męża, a mieszka tam, gdzie nie ma bezpośredniego połączenia z Łomżą - mówi Maria Ambroziak z Prokuratury Okręgowej w Łomży. - Jeśli nie ma auta, to nie ma szans by po złożeniu zawiadomienia i zeznań wrócić tego samego dnia do domu. A co zrobi jej mąż, gdy dowie się nazajutrz, że nie wróciła na noc? Czy matka narazi na ryzyko swoje dzieci?

Czarno to widzą

Takie historie będą bardzo prawdopodobne, gdy dojdzie do likwidacji tzw. małych prokuratur. Stołeczna, Generalna rozpatruje w tej chwili taką ewentualność w przypadku jednostek, gdzie pracuje nie więcej niż pięciu śledczych. W przypadku byłego województwa łomżyńskiego groźba likwidacji wisi nad wszystkimi rejonami, poza tym z siedzibą w Łomży. Ich szefowie twierdzą, że pracy wcale nie mają mało, a oszczędności z tego wynikłe będą jedynie pozorne.

- Średnia krajowa to 22 sprawy na głowę w miesiącu - mówi Dariusz Dziemianko, prokurator rejonowy z Kolna. - U mnie każdy z nas ma ich przeciętnie 28. Pod względem efektywności pracy mieścimy się od lat w krajowej czołówce. Dzięki temu, że jesteśmy na miejscu, proste sprawy nie trwają dłużej niż 2-3 miesiące. Poza tym mamy lepszą kontrolę nad pracą policji.

I choć to nie pierwsze zapowiedzi likwidacji małych jednostek w ostatnich latach, to obecne - zdaniem miejscowego środowiska śledczych - wydają się jednak bardzo realne. Z ostatnich komunikatów napływających z Prokuratury Generalnej wynika, że wstępna lista rejonów przeznaczonych do zamknięcia ma być przedstawiona jeszcze w tym miesiącu.

Ze spekulacji, jakie krążą wśród samych miejscowych śledczych, wynika, że najprawdopodobniej "pod nóż" poszłaby prokuratura w Kolnie oraz druga, z Zambrowa lub Wysokiego Mazowieckiego. Ta pierwsza w takim przypadku zapewne przeniosłaby się do Łomży. Z dwóch pozostałych mógłby być stworzony odrębny, większy rejon.

Dalej po sprawiedliwość

I to byłby czarny scenariusz. Dla przykładu, w rejonie zambrowskim zdecydowanie wzrosła ostatnio liczba spraw. Od stycznia do września było ich ponad tysiąc, czyli o blisko dwieście więcej niż w tym samym czasie w roku ubiegłym. A przecież każda sprawa to zwykle co najmniej jeden podejrzany, a przede wszystkim poszkodowany. Razem będą to tysiące osób, które będą musiały dojeżdżać.

- Przecież to będzie ogromna trudność z dostępem do wymiaru sprawiedliwości dla mieszkańców miasta i powiatu - mówi Andrzej Duda, burmistrz Kolna. - Niektórzy mieliby do Łomży około 70 km.
- To bardzo niepokojące plany, bo w przyszłości może przyjść kolej na okręgówkę - wtóruje poseł Kazimierz Gwiazdowski. - Kiedyś takie zamiary już miały miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna