Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniszczyli nam las

Katarzyna Jabłonowska [email protected]
Po wyciętych w lesie przy ul.Skrzatów drzewach, zostały tylko gałęzie
Po wyciętych w lesie przy ul.Skrzatów drzewach, zostały tylko gałęzie
Białystok. Mieszkańcy białostockiego os. Pietrasze są wściekli. Żal im drzew, które wycięto w lesie, w pobliżu ich domów.

Cięcia w lesie przy ul. Skrzatów, zaczęły się w grudniu. Do lasu przyszło wówczas kilku robotników z piłami, którzy robili "porządki" jak leci. Wycięli co im pasowało do sprzedania. Skrzętnie wywieźli wszystkie lepsze kawałki. Reszta została w lesie i nie ma komu jej sprzątnąć - napisał kilka dni temu nasz Czytelnik - Aż strach pomyśleć, co się będzie działo w czasie upalnego lata i suszy. Zaznaczam, że bezpośrednio przy lesie znajduje się dużo budynków mieszkalnych - skarżył się Czytelnik.

Wyciąć kazali urzędnicy

Rzeczywiście na zdjęciach, które nam przysłał doskonale widać pozostawione w lesie gałęzie. Z pewnością nie zachęcają one mieszkańców do spacerów. Postanowiliśmy więc sprawdzić kto odpowiada za wycinkę w lesie na Pietraszach i czy została ona przeprowadzona zgodnie z prawem.
Dowiedzieliśmy się, że las jest własnością gminy Białystok, a prace na jego terenie zlecili urzędnicy z Urzędu Miejskiego.

- To były zaplanowane zabiegi pielęgnacyjne. Las ma już 40 lat, a ostatnie przycinki były wykonywane na jego terenie kilka lat temu, więc to już był najwyższy czas na kolejne prace - powiedziałLech Kopczyński z departamentu ochrony środowiska i gospodarki komunalnej białostockiego magistratu. - Rozumiem, że mieszkańcom może to przeszkadzać, bo korzystają z tego lasu. Ale wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Zresztą usunięty został głównie posusz oraz drzewa chore np. powykrzywiane i pochylone.

Zaatakował grzyb

O opinie w tej sprawie zapytaliśmy leśników, którzy najlepiej znają las na Pietraszach. Potwierdzili oni argumenty urzędników.

- Na tym terenie prowadzona jest zwyczajna gospodarka leśna, a wycinkę przeprowadzono zgodnie z operatem urządzania lasu. Takie cięcia były potrzebne, bo drzewa rosnące na gruntach porolnych są bardziej podatne na choroby. Te zaata-kowane przez grzyb trzeba było usunąć - powiedział Mariusz Daniłowski, komendant posterunku Straży Leśnej przy Nadleśnictwie Dojlidy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna