Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz, ile wydamy na święta

Izabela Krzewska
9-letnia Julia Daniluk razem z mamą Dorotą oglądały świąteczne ozdoby w jednej z białostockich galerii
9-letnia Julia Daniluk razem z mamą Dorotą oglądały świąteczne ozdoby w jednej z białostockich galerii
Białystok: Zobacz ile w tym roku będą kosztowały święta.
 Zobacz, ile wydamy na święta

Boże Narodzenie już za 3 tygodnie, a za kilka dni... mikołajki. Przeprowadziliśmy zatem sondę o planowanych wydatkach z tych okazji.

Wniosek: jesteśmy coraz hojniejsi. Na bożonarodzeniowe prezenty zamierzamy wydać więcej niż w ubiegłym roku. Tak twierdzi połowa zapytanych przez nas osób. Czy kryzys, przez który rosną słupki bezrobocia, nie zajrzał do naszych portfeli? A może właśnie w święta najtrudniej zrezygnować ze sprawiania sobie przyjemności, choćby mocno nadwyrężały nasz budżet?

- Święta są raz w roku, więc staramy się nie zwracać uwagi na budżet - mówi Monika Dobreńko. Razem z mężem Marcinem najwięcej pieniędzy przeznaczą na zabawki i ubranka dla swego rocznego synka Aleksandra.

- Mamy bardzo liczną rodzinę - stwierdza z kolei Dorota Daniluk, którą spotkaliśmy na zakupach w jednej z białostockich galerii razem z córką, 9-letnią Julią. - Dużo dzieci, teściowa, dziadkowie, siostry, szwagrowie... Dla każdego trzeba na prezent wydać około 50-100 złotych.

Wygląda więc na to, że na święta zapominamy o kryzysie. Ci, którym przydałby się dodatkowy zastrzyk gotówki, mogą skorzystać z tzw. świątecznych kredytów.
- W tym okresie obserwujemy większe zainteresowanie kredytami gotówkowymi - mówi Mateusz Żelechowski, rzecznik MultiBanku.

- Klienci mogą wówczas liczyć na bardziej atrakcyjne warunki, jak choćby niższe oprocentowanie i prowizje.

To dla niektórych świetne rozwiązanie, kiedy pojawiają się ekstra wydatki. Nie wszystkie banki zaoferują jednak w tym roku "świąteczne promocje". Pozostałe zaś skrupulatnie będą sprawdzać zdolność kredytową swoich klientów. Skończyła się już era kredytów na tzw. dowód osobisty. Obostrzenia wynikają z obawy, czy klient swoje zobowiązania będzie mógł spłacić.

Mimo to my sami podchodzimy do naszych możliwości finansowych z dużym optymizmem.

- Myślę, że Polacy przez ten ostatni rok dość rozsądnie gospodarowali pieniędzmi - zauważa Zbigniew Sulewski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. - To znaczy w umiarkowany sposób korzystali z rezerw, jeśli je mieli. Jak wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego, nie doszło do żadnego gwałtownego spadku zakupów. Sprzedaż detaliczna w Polsce nie zmieniła się, a nawet delikatnie wzrosła.

Rozsądne kupowanie oznacza po prostu przemyślane. Kupujemy to, na co nas stać. Nie szalejemy, nie zadłużamy się, żeby kupić prezenty naszym bliskim, ale z drugiej strony nie żałujemy też zrobienia sobie i rodzinie przyjemności.

Dzięki temu nie spełniły się obawy ekonomistów, że w okresie zimowym o kilka punktów wzrośnie bezrobocie. Mało tego. W porównaniu do września 2008 r. wzrosło też nasze przeciętne wynagrodzenie brutto z 2.715 do 2.827 złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna