Żołnierze 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego z pasją do pomagania. Po godzinach służą w OSP

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Żołnierze 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego działają m.in. w jednostkach Ochotniczej Straży Pożarnej w Łapach, Tykocinie, Szczuczynie i Klimaszewnicy (pow. grajewski)
Żołnierze 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego działają m.in. w jednostkach Ochotniczej Straży Pożarnej w Łapach, Tykocinie, Szczuczynie i Klimaszewnicy (pow. grajewski) OSP Tykocin/Łapy/Szczuczyn/Klimaszewnica
To ich sposób na łączenie dwóch pasji - służby wojskowej i pomocy innym. Jako strażacy-ochotnicy żołnierze chętnie poświęcają swój wolny czas na rzecz lokalnej społeczności. Ta może liczyć na fachowe wsparcie w sytuacjach kryzysowych, a żołnierze na satysfakcję i wdzięczność. - Tu nie liczy się stopień, tu liczy się współpraca, wzajemny szacunek i doświadczenie - mówią.

Odpowiedzialność, odporność na stres, sumienność, umiejętności szybkiej analizy sytuacji, wytrwałość i determinacja. To podstawowe cechy charakteru żołnierzy rozpoznania. Ale przydają się nie tylko w armii.

Wśród funkcjonariuszy 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego są też strażacy-ochotnicy. Po służbie mundur wojskowy zamieniają na strój druha podlaskich jednostek OSP.

- To chęć pomagania osobom bezbronnym i wołającym o pomoc spowodowały, że służę w OSP. Myślę, że ta chęć pomocy została wyniesiona z domu. Rodzice nauczyli mnie, by nie przechodzić obojętnie obok potrzebujących - mówi st. szer. Andrzej. Jest zwiadowcą-radiotelefonistą. W Pułku służy od 4 lat, od 7 - w OSP Tykocin. - Od najmłodszych lat fascynowały mnie zawody ratownicze, a kiedy dowiedziałem się o tym, że mogę pomagać jako ochotnik, bez wahania się zgłosiłem.

Dodaje, że dźwięk syren, natychmiastowa mobilizacja, wyjazd wozu, wywołuje adrenalinę, a człowiek zaczyna działać instynktownie.

Czytaj też:

Kilka miesięcy temu w jednostce wojskowej przy ul. Kawaleryjskiej zostały wręczone odznaki dla strażaków ochotników z 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, którzy swoją długoletnią służbą przysłużyli się na rzecz społeczeństwa. Ale w codziennym życiu nagrodą dla druhów jest każde uratowane życie.

- Moim największym osiągnięciem - jako ochotnika w OSP - było uratowanie dziecka z płonącego budynku podczas jednej z naszych interwencji - przyznaje st. szer. Marcin z OSP Łapy. - Udało nam się ocalić życie tego dziecka. To był jeden z najtrudniejszych momentów w mojej karierze w OSP, ale też niezwykle ważny. Przypomniał mi, dlaczego zdecydowałem się na ochotniczą służbę.

A zdecydował się na nią - na poważnie - 9 lat temu, choć można powiedzieć, że w OSP Łapy służy od dziecka. Od 6 lat jest też żołnierzem 18. Pułku. Już jako st. szer. Marcin zajmuje stanowisko zwiadowca-ratownik.

Z korzyścią dla straży pożarnej i dla armii

Służba ochotnicza to nie jest zobowiązanie wymagane przez wojsko, ale wielu żołnierzy decyduje się na dobrowolne zaangażowanie w pomoc lokalnym społecznościom.

- Podoba mi się też to, że mam szacunek wśród lokalnego społeczeństwa. Każdy wie, że jestem ochotnikiem i służę pomocą - podkreśla szer. Konrad, kolejny żołnierz 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego. Ma 7 lat służby (jest zwiadowcą-radiotelefonistą). Rok wcześniej wstąpił do OSP Siemień Nadrzeczny, a od 2 lata służy w OSP Szczuczyn. - Kursy, szkolenia, wyjazdy na akcje, wspólne organizacje wycieczek i ta kultura między OSP a PSP. Tu nie liczy się stopień, tu liczy się współpraca, wzajemny szacunek i doświadczenie.

Zobacz także:

Żołnierze to wykwalifikowani specjaliści, którzy regularnie odbywają szkolenia wojskowe.

- Nie wyobrażam sobie uczyć się, poświęcać czas na szkolenia i nie móc tego wykorzystać w praktyce - uważa st. szer. spec. Stanisław.

Straż ochotnicza to tradycja w jego rodzinie. Od 10 lat należy do OSP Klimaszewnica. Trzy lata dłużej służy w 18. Białostockim Pułku Rozpoznawczym, gdzie jest zwiadowcą.

- W wojsku mamy codziennie rożne zajęcia medyczne, taktyczne. Uczymy się odporności na stres, co sprawia, że jesteśmy dobrymi strażakami. W jednostkach OSP w systemie KSRG mamy liczne kursy i szkolenia, jest dużo wyjazdów do wypadków komunikacyjnych, pożarów i nie tylko. I to również pozytywnie wpływa na służbę w wojsku. Moim zdaniem taki żołnierz jest więcej wart, jest bardziej doświadczony, posiada różną wiedzę - kwituje st. szer. spec. Stanisław.

Bo - jak podkreślają żołnierze-druhowie - korzyści płynął w obie strony.

- Moja praca jako ochotnik w OSP wpłynęła pozytywnie na moją służbę wojskową. Nauczyłem się podejmować decyzje pod presją czasu i działać w sytuacjach stresowych. Te umiejętności okazały się niezwykle przydatne podczas misji rozpoznawczych - zaznacza st. szer. Marcin. - Poza tym, jako ochotnik, nauczyłem się, jak pracować w grupie i jak ważne jest zaangażowanie w działania społeczne, co jest również istotne w służbie wojskowej.

Trzeba mieć serce dla kraju i społeczeństwa

Strażacy OSP wyjeżdżają do akcji ratowniczo-gaśniczych, usuwają skutki klęsk żywiołowych, realizują zadania związane z zabezpieczaniem imprez masowych, honorowo oddają krew, doskonalą swoje umiejętności biorąc udział w dodatkowych szkoleniach organizowanych przez Państwową Straż Pożarną, w tym kursy nurka, dowodzenia, łączności, czy KPP (Kurs Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy). Dodatkowo niemal wszyscy nasi rozmówcy przeszli wojskowy kurs CLS-COMBAT LIFESAVER, czyli udzielania pomocy medycznej w warunkach taktycznych.

Żołnierze w OSP działają w wolnym czasie, choć za wiedzą przełożonych z jednostki wojskowej. Dowództwo podkreśla, że żołnierze to ludzie o silnym poczuciu służby dla kraju i społeczeństwa. Ich obowiązkiem jest ochranianie ludzi i mienia, a służba w Ochotniczej Straży Pożarnej daje im szansę na jeszcze większą pomoc w sytuacjach kryzysowych.

Czy łatwo jest łączyć obowiązki rodzinne, zawodowego żołnierza i jeszcze służbę w OSP?

- Jest to trudne. Czasem brakuje czasu. Zdarza się, że wracam do domu zmęczony po akcji, która zaczęła się w późnych godzinach i skończyła następnego dnia, już po północy - opowiada st. szer. Marcin. - To już styl życie, nie każdy chciałby żyć w takim pędzie. Ale moja żona jest dumna ze mnie i wspiera mnie w tych działaniach. Dobrze wie, że nie jest to zabawa w strażaka, a realne działanie na rzecz ochrony zdrowia i życia ludzkiego.

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna
Dodaj ogłoszenie