Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze zabijali nawet kobiety i dzieci. 66. rocznica mordu

azda
sxc.hu
Partyzanci zwabili wszystkich mieszkańców do największego domu we wsi Zaleszany.

Mówili, że to zebranie. Gdy wszyscy weszli, żołnierze zaryglowali drzwi i podpalili budynek. W środku oprócz mężczyzn były kobiety i dzieci.

Jeden z żołnierzy zlitował się nad ludźmi, pozwolił komuś wyskoczyć przez okno i otworzyć drzwi. Jednak gdy wszyscy wybiegli, pozostali żołnierze zaczęli strzelać. Niektórzy celowali w powietrze. W całym zdarzeniu zginęło 14 osób. Część od kul, pozostali po prostu spłonęli żywcem.

Do tych tragicznych wydarzeń doszło 66 lata temu. Żołnierze pod dowództwem Romualda Rajsa pseudonim "Bury" na przełomie stycznia i lutego spacyfikowali kilka wsi w okolicach Bielska Podlaskiego (m.in.: Zaleszany, Szpaki, Wólka Wygonowska, Zanie, Końcowizna). Od kul lub w płomieniach zginęło około 79 osób. 31 stycznia w okolicach Puchał Starych partyzanci rozstrzelali też ok. 30 furmanów.

Mieszkańcy ginęli, bo byli prawosławni i partyzanci podejrzewali ich o współpracę z sowietami. Do dziś przeżyło niewielu świadków tych wydarzeń. Ale okoliczni mieszkańcy co roku podczas uroczystości wspominają ofiary ludobójstwa. W niedzielę w cerkwi pw. Opieki Matki Boskiej odbyło się nabożeństwo w intencji pomordowanych.

Sam Rajs został rozstrzelany w 1948 roku. W 1995 roku został zrehabilitowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna