Również w tym roku nie będziemy wystawiać go więcej, niż to konieczne - zapowiada Bogdan Rutkowski, komendant łomżyńskiej Straży Miejskiej, który od lat walczy z panującym wizerunkiem strażników "polujących" na kierowców. W ub. roku łomżyńscy strażnicy byli też bardziej pobłażliwi dla nieprawidłowo parkujących kierowców.
Częściej tylko pouczają
Nowość to wprowadzenie swoistej "żółtej kartki" dla właścicieli źle zaparkowanych samochodów. W ok. 20 proc. przypadków za wycieraczkami aut znajdowali oni informację o popełnieniu wykroczenia z prośbą o przestrzeganie przepisów w przyszłości. "Informację proszę potraktować jako pouczenie" - głosi pisemne upomnienie. Wiele osób dzwoniło później do straży z niedowierzaniem, że nie zostali ukarani mandatem.
- Te kartki stosowane są w sytuacji, gdy pojazd nie zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym, ale także nie utrudnia życia innym, np. tarasując wyjazd - tłumaczy komendant. Pozostali muszą liczyć się z mandatem. W 2013 r. łomżyńscy strażnicy wystawili w sumie 981 mandatów za wykroczenia w komunikacji drogowej na łączną kwotę 133 tys. zł (w tym z fotoradaru 608 mandatów na kwotę 87 tys. 200 zł).
To wciąż większość nałożonych mandatów (łącznie było ich 1280, na kwotę 158 tys. 350 zł). Pouczeń było 1832. Za najcięższe wykroczenia strażnicy skierowali zaś 181 wniosków do sądu (za 224 czyny).
Pracowity rok strażników
W ub. roku Straż Miejska odnotowała łącznie 8.675 interwencji, z czego 1123 ze zgłoszeń przyjętych telefonicznie od mieszkańców.
Interwencje związane z naruszaniem przepisów porządku w komunikacji stanowiły 35 proc. wszystkich podejmowanych przez Straż Miejską w Łomży. Najczęściej dotyczyły źle zaparkowanych aut, w tym na miejscach dla niepełnosprawnych (kierowcy znowu zaczęli ignorować "koperty"), a także łamania zakazów wjazdu itp.
18 proc. interwencji dotyczyło czystości i porządku w miejscach publicznych. Chodzi tu m.in. o zaniedbywanie obowiązku odśnieżania chodników przed posesjami. Strażnicy rzadko stosują w tych przypadkach kary finansowe. Zazwyczaj wystarczy upomnieć właścicieli. Często mieszkańcy skarżą się natomiast na nieodśnieżane parkingi - wówczas strażnicy interweniują u administratorów.
12 proc. interwencji związanych było z zakłócaniem ciszy i porządku w miejscach publicznych, a 6,5 proc. - ze spożywaniem alkoholu w takich miejscach. Sposobem strażników na walkę z podobnymi zachowaniami jest kierowanie wniosków do sądu (często te wykroczenia są łączone).
- Z taką osobą śpiącą np. na ławce nie ma kontaktu. Albo mówi ona strażnikowi: "Pisz mi mandat i tak nie zapłacę". Natomiast w sądzie kumulują się te sprawy, co grozi nawet odsiadką - tłumaczy Rutkowski. - Dla niektórych taka odsiadka może być wybawieniem od nałogu - zauważa.
Pięć wniosków do sądu skierowanych zostało za natarczywe żebranie. Strażnicy kontrolują też miejsca, wytyczone wspólnie z policją, gdzie może dochodzić do patologii. W ub. roku dokonali łącznie 10 tys. kontroli, wylegitymowali 7,5 tys. osób. Zwłaszcza w okresie zimowym zwracają uwagę na pustostany, czy miejsca przebywania osób bezdomnych. W 2013 r. straż wystawiła blisko 300 patroli pieszych, 116 łączonych z policją, zabezpieczała 45 imprez i 85 miejsc zdarzeń (wypadki, ewakuacje).
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?