Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żubrów przybywa, a mieszkańcy wiejskich terenów boją się coraz bardziej

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
pixabay.com
Ataki żubrów na ludzi nie należą od pewnego czasu do rzadkości. Kilka dni temu byk zaatakował grzybiarza, wcześniej - kobietę przy cmentarzu. Naukowcy nie mają wątpliwości, że takich zdarzeń może być coraz więcej.

- Reakcje obronne żubrów, odczytywane jako agresja, najczęściej wynikają ze zbyt bliskiego podejścia do nich przez człowieka, tzn. na odległość poniżej 50 m. Albo są skutkiem celowego płoszenia zwierzęcia. Jeśli widzimy takie sygnały wysyłane przez żubra, jak tarzanie się na ziemi, kręcenie łbem, ogonem czy grzebanie racicą w ziemi, najlepiej wycofać się - radzi prof. dr hab. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży.

Żubry straszą mieszkańców. Ale to nie są agresywne zwierzęta

W ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do ataków żubrów na ludzi. Sprzyja temu zwiększająca się populacja tego chronionego zwierzęcia, które coraz śmielej wchodzi na tereny otwarte czy wprost pod domostwa, szukając pożywienia.

- U nas we wsi ludzie już boją się wyjść do lasu na grzyby. Wszyscy widzą, że kręcą się tam żubry. Strach jest, bo to duże zwierzę, z którym człowiek nie ma szans - mówi pani Bogusława ze wsi Horczaki Dolne (gm. Szudziałowo).

To właśnie jej brata żubr zaatakował kilka dni temu tuż przy domu. Ogromny byk rzucił mężczyzną o ziemię. Spłoszył go dopiero klakson samochodu i krzyki ludzi. Mężczyzna wyszedł z tego starcia żywy, choć mocno poturbowany i z ogromną raną w okolicach lędźwiowych. Przed nim wielomiesięczna rehabilitacja.

Równie dramatyczna sytuacja rozegrała się rok wcześniej we wsi Jelonka (gm. Dubicze Cerkiewne). Samiec zaatakował kobietę, gdy modliła się na cmentarzu. Kobiecie udało się uciec, skryła się za drzewami. Ale biegnąc, obiła sobie miednicę i zraniła nogę.

- Po tym zdarzeniu, które wstrząsnęło nami wszystkimi, postanowiłem coś zrobić, żeby ludzie nie byli nękani przez żubry. Po mojej interwencji zajął się tym Białowieski Park Narodowy. Na szczęście udało się nieco to uporządkować i sprawić, że żubry nie podchodzą już pod domy i są lepiej monitorowane - mówi Mikołaj Ławrynowicz, wójt Dubicz Cerkiewnych.

Od tamtej pory jest względny spokój. Ale o takich sytuacjach, jak np. w Witowie już nie słychać.

- Tam żubr zasnął na prywatnej posesji naszej mieszkanki. Nie mogła wyjść z domu. Trzeba było interweniować, żeby go stamtąd wypłoszyć - wspomina wójt Ławrynowicz.

Choć wspomniane przypadki budzą strach, prof. Rafał Kowalczyk nie ma wątpliwości, że żubry nie są zwierzętami agresywnymi. I na dowód przytacza wyniki badań, w ramach których analizowane było ich zachowanie w kontakcie z człowiekiem.

- W ponad 99,5 proc. przypadków żubry na widok człowieka odchodzą lub uciekają, ataki zdarzają się niezmiernie rzadko. W ciągu ostatnich 30 lat w Puszczy Białowieskiej i okolicach zanotowaliśmy ponad 45 takich zachowań. W ponad dwóch trzecich przypadków ludzie byli atakowani przez samce żubra, co wynika z ich częstszej obecności w pobliżu osad ludzkich, mniejszej bojaźni przed człowiekiem związanej z większymi rozmiarami ciała oraz konieczności wykazywania agresji wobec rywali, szczególnie w okresie godowym. W większości przypadków te ataki polegały na postraszeniu i krótkiej pogoni z zatrzymaniem, więc do fizycznego kontaktu nie dochodziło. Zrogowanie miało miejsce w dziesięciu przypadkach - mówi naukowiec.

Poszkodowani nie występują do Skarbu Państwa

Do tej pory żadna z osób poturbowanych przez żubra w woj. podlaskim nie wystąpiła o wypłatę odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu. W takiej sytuacji pozywa się właściciela chronionego gatunku, czyli Skarb Państwa.

- Zarówno ja, jak i prawnicy namawialiśmy poszkodowaną mieszkankę Jelonki, żeby poszła do sądu. Jej leczenie było bardzo kosztowne, prowadzona była nawet zbiórka na jej rzecz. Ale nie wiem, czy się na to zdecydowała. Pewnie nie - mówi Mikołaj Ławrynowicz.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto