Pierwsza kwarta wczorajszego pierwszoligowego spotkania zakończyła się zwycięstwem Żubrów 20:10. Dziesięciopunktową przewagę rzeszowskie "Wilki" systematycznie niwelowały w pozostałych trzech kwartach doprowadzając do dogrywki, będąc nawet bliscy zwycięstwa po 40 minutach.
Na szczęście, na 16 sekund przed końcem ostatniej kwarty Kamil Zakrzewski trafił zza linii 6,25 metrów i był remis 68:68. Piłkę posiadali jeszcze koszykarze Resovii, ale nie skończyli swojej akcji celnym rzutem.
- W dogrywce kontrolowaliśmy już przebieg gry. W drużynie gospodarzy nie grało już kilku podstawowych koszykarzy, którzy "spadli" za pięć przewinień - opowiadał nam trener Marek Kubiak wkrótce po zakończeniu tego dość dramatycznego meczu.
- W dodatkowych 5 minutach nasz kapitan Tomek Kujawa trafił "za trzy" i objęliśmy czteropunktowe prowadzenie. To uspokoiło nasze poczynania na parkiecie pozwalając na sięgnięcie po ważne zwycięstwo na parkiecie rywala - dodał jeszcze zdenerwowany szkoleniowiec Żubrów.
- Teraz musimy wygrać cztery spotkania - powiedział "Współczesnej" tydzień temu, po porażce ze Stalą Stalowa Wola, koszykarz Żubrów Kamil Zakrzewski.
Białostoczanie wygrali już jedno z nich. Teraz czeka ich mecz u siebie z Asseco Prokom II Sopot, później wyjazd do Krosna na spotkanie z MOSiR-em oraz pojedynek u siebie ze Zniczem Pruszków. Oby słowa Zakrzewskiego sprawdziły się w stu procentach.
Resovia Rzeszów - Żubry Białystok 71:77 do dogrywce (10:20, 21:15, 22:21, 15:12, 3:9).
Żubry: Misiewicz 18, Kulikowski 15, Zakrzewski 10, Busz 9, Jagoda 8, Kujawa 8, Konare 6, Rapucha 2, Zabielski 1, Brzozowski.
Najwięcej punktów dla Resovii zdobyli: Małecki 20, Babiarz 12, Rynkiewicz 12.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
