Kilka dni temu decyzję zarządu spółki negatywnie zaopiniowały działające w niej związki zawodowe. Ta opinia jest wymagana przepisami, ale - niestety - nie ma mocy prawnej.
Kadrowa czystka ma się rozpocząć w listopadzie, a zakończyć 20 grudnia.
Suwalski „Kruszbet” działa na rynku od 43 lat. Zajmuje się produkcją kruszywa, betonu oraz różnego rodzaju elementów wykorzystywanych przy budowie dróg. W strukturach firmy funkcjonują trzy zakłady: w Trzcianem, Stożnem oraz Suwałkach. Osiemnaście lat temu majątek kupili pracownicy. - Większość akcji trafiła wówczas w ręce kadry kierowniczej - opowiadają nasi Czytelnicy. - Pozostali po prostu nie mieli pieniędzy.
Przez wiele lat spółka nieźle sobie radziła. Pozyskiwała fundusze unijne i inwestowała w zakup nowych urządzeń. M.in. za to była nagradzana przez suwalskie władze. Nie wytrzymała jednak starcia z konkurencją. Od około roku, jak wynika z naszych informacji, przestała przynosić zyski. Jej szefowie wystawili więc akcje na sprzedaż. Majątkiem „Kruszbetu” zainteresował się przedsiębiorca działający w tej samej branży i wiosną tego roku doszło do transakcji. Związkowcy twierdzą, że nikt wówczas nie pomyślał o porządnym pakiecie socjalnym, gwarantującym np. zatrudnienie. Przypuszczalnie dlatego, że cena akcji byłaby znacznie niższa. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kilka dni temu właściciel zawiadomił związki zawodowe i suwalski „pośredniak” o planowanych redukcjach. Decyzję tłumaczył złą kondycją finansową. Na koniec sierpnia tego roku spółka miała przynieść ok. 1,3 mln złotych straty. Bilans poprawią kadrowe czystki.
- To najprostsze rozwiązanie - irytuje się Zdzisław Koncewicz, szef NSZZ „Solidarność” w Suwałkach. - Ale nikt nie bierze pod uwagę tego, że wiele rodzin nie będzie miało kasy na chleb.
Spośród 132 zatrudnionych osób pracę straci 54. Wśród nich najliczniejszą grupę stanowią operatorzy maszyn i urządzeń oraz kierowcy samochodów ciężarowych.
- Prezes firmy deklaruje, że zakład będzie dalej funkcjonować - mówią związkowcy. - Tylko jak, skoro pozbywa się kierowców. Kto ma wozić ten żwir?
Odpowiedzi na to pytanie próbowaliśmy uzyskać w spółce. Nie udało się, ponieważ jej prezes od kilku dni jest nieuchwytny, a członek zarządu stwierdziła, że nie ma o czym rozmawiać.
Teresa Dzienuć, dyrektor urzędu pracy, mówi, że „Kruszbet” musi przekazać jej kwestionariusz, w którym określi m.in. wiek i kwalifikacje zwalnianych osób. Ma to nastąpić jeszcze w tym miesiącu. Wówczas będzie wiadomo, czy zwalniani ludzie będą mogli liczyć na jakąkolwiek ofertę czy nie.
W Suwałkach stopa bezrobocia wynosi 8,5 procent.
Tak dużych zwolnień nie było u nas od lat. Trudno ocenić, czy ci ludzie będą mieli szansę na kolejne zatrudnienie.
Teresa Dzienuć
dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Suwałkach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?