Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolnienia w Kruszbet Suwałki. Pracę straci ponad 50 osób, większość bez prawa do emerytury

Helena Wysocka [email protected]
Kruszbet Suwałki zajmuje się od 43 lat produkcją kruszywa, betonu oraz różnego rodzaju elementów wykorzystywanych przy budowie dróg.
Kruszbet Suwałki zajmuje się od 43 lat produkcją kruszywa, betonu oraz różnego rodzaju elementów wykorzystywanych przy budowie dróg. pixabay.com
Niemal co druga osoba straci pracę w działającej od lat spółce „Kruszbet”. Na bruk trafią przed wszystkim operatorzy maszyn oraz kierowcy samochodów ciężarowych. Większość z nich to ludzie starsi, ale bez uprawnień emerytalnych.

Kilka dni temu decyzję zarządu spółki negatywnie zaopiniowały działające w niej związki zawodowe. Ta opinia jest wymagana przepisami, ale - niestety - nie ma mocy prawnej.

Kadrowa czystka ma się rozpocząć w listopadzie, a zakończyć 20 grudnia.

Suwalski „Kruszbet” działa na rynku od 43 lat. Zajmuje się produkcją kruszywa, betonu oraz różnego rodzaju elementów wykorzystywanych przy budowie dróg. W strukturach firmy funkcjonują trzy zakłady: w Trzcianem, Stożnem oraz Suwałkach. Osiemnaście lat temu majątek kupili pracownicy. - Większość akcji trafiła wówczas w ręce kadry kierowniczej - opowiadają nasi Czytelnicy. - Pozostali po prostu nie mieli pieniędzy.

Przez wiele lat spółka nieźle sobie radziła. Pozyskiwała fundusze unijne i inwestowała w zakup nowych urządzeń. M.in. za to była nagradzana przez suwalskie władze. Nie wytrzymała jednak starcia z konkurencją. Od około roku, jak wynika z naszych informacji, przestała przynosić zyski. Jej szefowie wystawili więc akcje na sprzedaż. Majątkiem „Kruszbetu” zainteresował się przedsiębiorca działający w tej samej branży i wiosną tego roku doszło do transakcji. Związkowcy twierdzą, że nikt wówczas nie pomyślał o porządnym pakiecie socjalnym, gwarantującym np. zatrudnienie. Przypuszczalnie dlatego, że cena akcji byłaby znacznie niższa. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kilka dni temu właściciel zawiadomił związki zawodowe i suwalski „pośredniak” o planowanych redukcjach. Decyzję tłumaczył złą kondycją finansową. Na koniec sierpnia tego roku spółka miała przynieść ok. 1,3 mln złotych straty. Bilans poprawią kadrowe czystki.

- To najprostsze rozwiązanie - irytuje się Zdzisław Koncewicz, szef NSZZ „Solidarność” w Suwałkach. - Ale nikt nie bierze pod uwagę tego, że wiele rodzin nie będzie miało kasy na chleb.

Spośród 132 zatrudnionych osób pracę straci 54. Wśród nich najliczniejszą grupę stanowią operatorzy maszyn i urządzeń oraz kierowcy samochodów ciężarowych.

- Prezes firmy deklaruje, że zakład będzie dalej funkcjonować - mówią związkowcy. - Tylko jak, skoro pozbywa się kierowców. Kto ma wozić ten żwir?

Odpowiedzi na to pytanie próbowaliśmy uzyskać w spółce. Nie udało się, ponieważ jej prezes od kilku dni jest nieuchwytny, a członek zarządu stwierdziła, że nie ma o czym rozmawiać.

Teresa Dzienuć, dyrektor urzędu pracy, mówi, że „Kruszbet” musi przekazać jej kwestionariusz, w którym określi m.in. wiek i kwalifikacje zwalnianych osób. Ma to nastąpić jeszcze w tym miesiącu. Wówczas będzie wiadomo, czy zwalniani ludzie będą mogli liczyć na jakąkolwiek ofertę czy nie.

W Suwałkach stopa bezrobocia wynosi 8,5 procent.

Tak dużych zwolnień nie było u nas od lat. Trudno ocenić, czy ci ludzie będą mieli szansę na kolejne zatrudnienie.
Teresa Dzienuć
dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Suwałkach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna