Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywa Woda. Rolnik z podsuwalskiej wsi wyzwał sołtysa od najgorszych i pobił ekipę telewizyjną

Redakcja
Rolnik z podsuwalskiej wsi wyzwał sołtysa od najgorszych i pobił ekipę telewizyjną. Dziennikarkę zabrała karetka pogotowia, a rozwścieczonego mężczyznę - policja. Chciała sprawdzić, czy napastnik był trzeźwy - Won stąd! - krzyczał Sebastian S. do dziennikarzy, którzy prosili o chwilę rozmowy. A gdy wyszli z podwórka, zaatakował ich na drodze.

- Nie będziesz kręcił mojego pola - wrzeszczał do operatora i próbował wyrwać mu kamerę. Uderzył mężczyznę w plecy, a dziennikarkę w skroń. Cios był tak mocny, że dziewczynie spadły okulary. Chwilę później bardzo źle się poczuła i trafiła do szpitala.

W środę dziennikarze z białostockiego oddziału telewizji pojechali na interwencję do Żywej Wody. Mieszkańcy tej wsi nie chcą bowiem, by w pobliżu ich domostw została wybudowana chlewnia. A takie właśnie plany ma Sebastian S.

- Boimy się fetoru - nie ukrywa sołtys Wiesław Pietrołaj. - W budynku mieścić się ma około 600 sztuk macior i parę tysięcy prosiąt. Na dodatek, hodowla będzie odbywała się pod naszymi oknami. Bo chlewnia ma być oddalona zaledwie 50-60 metrów od domostw.

Sołtys dodaje, że spór o inwestycję trwa już niemal dwa lata. Niedawno wójt miał powiedzieć, że musi zgodzić się na budowę, bo S. nie odpuści. W takiej sytuacji ludzie postanowili zwrócić się z prośbą o interwencję do mediów.

- Pojechaliśmy, wraz z sołtysem do Sebastiana S., ale wyzwał nas od nierobów, darmozjadów i wyrzucił z podwórka - opowiada kamerzysta Michał Raś. - Wyszliśmy więc na drogę, ale to też nie spodobało się gospodarzowi.

Rozwścieczony pobiegł za nieproszonymi gośćmi. Najpierw rzucił się na sołtysa. Wyzywał go od najgorszych i zagroził, że mu przyje... . Sięgnął nawet po leżący przy drodze drewniany kołek, ale ostatecznie odrzucił go w pole. Nie oznacza to wcale, że się uspokoił. Wręcz przeciwnie, zaatakował operatora kamery.  Ten zaczął uciekać, ale rolnik dogonił go. Uderzył w plecy, a później rozbił mu sprzęt. Dziennikarka zatelefonowała na policję i być może tym właśnie rozsierdziła napastnika jeszcze bardziej. Bo jej także nie oszczędził. Chwilę później policjanci zabrali go na komendę.

- Przesłuchamy świadków i ustalimy okoliczności zdarzenia - zapowiada Eliza Sawko z KMP w Suwałkach.

S. odpowie za pobicie, zniszczenie mienia i znieważenie funkcjonariusza publicznego, czyli sołtysa.

Autor: Helena Wysocka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna