One też wychowują

O sprawie pisaliśmy 19 lutego ("Nie będzie dodatków"). Przypomnijmy, na początku roku wojewoda uchylił uchwały kilku gmin w sprawie dodatku za wychowawstwo dla przedszkolanek. Powoływał się na rozporządzenie ministra edukacji, w którym - w kontekście wychowawstwa - nie ma wymienionych nauczycielek przedszkola. Radni ze Skwierzyny, chcąc uniknąć unieważnienia swojej decyzji, zapobiegawczo nie przyznali dodatku przedszkolankom, przez co kobiety od marca zarabiają o 50 zł mniej.

Zdecydują radni

Przywrócenia dodatku na kilku sesjach domagał się radny Maciej Weber. Przekonywał m.in., że przedszkolanki wykonują pracę wychowawczyń, bo prowadzą dzienniki, spotkania z rodzicami i zajęcia wychowawcze. Wczoraj w rozmowie z nami przyznał, że bardzo się cieszy, iż w nowym regulaminie, ustalanym przez gminę, znów znalazł się zapis o dodatku za wychowawstwo dla przedszkolanek. Dziś na sesji (początek o 12.00) radni zdecydują, czy od stycznia przyszłego roku nauczycielki z przedszkola będą dostawały 50 zł dodatku. - Te pieniądze im się należą i mam nadzieję, że większość radnych poprze projekt - mówił wczoraj radny Weber.

Chcą być docenione

Na wyniki dzisiejszego głosowania czekają przede wszystkim przedszkolanki. Sporo kobiet twierdzi, że brak dodatku to dla nich poważna dziura w domowym budżecie. - W skali roku to 600 zł. Za to można wysłać dziecko na letnie kolonie albo kupić coś konkretnego do domu. Wiem, że żadnej z nas się nie przelewa - mówiła wczoraj jedna z przedszkolanek (nazwisko do wiadomości redakcji).
Ewa Szmańda, dyrektorka przedszkola integracyjnego, podkreśla, że po odebraniu dodatku wychowawczego przedszkolanki poczuły się skrzywdzone. - Codziennie uczymy i wychowujemy dzieci, obejmuje nas Karta Nauczyciela, ale potraktowano nas jak nauczycieli drugiej kategorii. Mam nadzieję, że radni przywrócą dodatek, bo nie chodzi w nim tylko o pieniądze, ale i o docenienie codziennej pracy przedszkolanek - tłumaczyła wczoraj E. Szmańda.