MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Choroszcz. Odwołano zwolenników byłego prezesa spółdzielni (zdjęcia)

Julita Januszkiewicz [email protected] tel. 85 748 95 18
Odwołano zwolenników byłego prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Choroszczy
Odwołano zwolenników byłego prezesa spółdzielni mieszkaniowej w Choroszczy Anatol Chomicz
Wybrano czterech nowych członków rady nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowo-Lokatorsko-Własnościowej w Choroszczy. Wkrótce wybierze ona nowego prezesa. Mieszkańcy liczą na zmiany oraz na koniec konfliktu, który trwa w spółdzielni od kilku miesięcy

[galeria_glowna]
Zwolennicy prezesa Janusza Czyburki twierdzą, że jest wspaniały. Ale on już wykorzystał swoje pięć minut. Stracił zaufanie mieszkańców, więc powinien odejść - mówi Krzysztof Malinowski, mieszkaniec spółdzielni mieszkaniowej w Choroszczy.

Był jedną z wielu osób, które przyszły na nadzwyczajne walne zgromadzenie członków spółdzielni. Zostało zwołane, by odwołać czterech z siedmiu członków rady nadzorczej. Popierają oni bowiem dotychczasowego prezesa. Przeciwników Janusza Czyburki jest jednak zdecydowanie więcej. Ludzie na zmianę dyżurują w siedzibie spółdzielni, gdyż jak mówią, pilnują majątku przed byłym prezesem.

- Prezes powinien być uczciwy i gospodarny. A on w piwnicy jednego z budynków ułożył terakotę. Po co wydawać na to nasze pieniądze. Najpierw trzeba ułożyć na przykład równe chodniki - oburzały się Teresa Bezubik i Teresa Filipowicz.

- Gdyby prezes odszedł, przynajmniej ludzie nie denerwowaliby się. Może byłoby wreszcie spokojnie - uważa Bożena Zacharenko.

Przypomnijmy, że konflikt w spółdzielni trwa od czerwca. Poszło o to, że część członków rady nadzorczej przyznała Januszowi Czyburce 600 zł podwyżki - z wyrównaniem od stycznia 2011 roku. W sumie otrzymał on około 20 tys. zł. Gdy mieszkańcy dowiedzieli się o tym, zaczęła się awantura. Pod koniec czerwca walne zgromadzenie nie udzieliło Czyburce absolutorium. Dostał on też wypowiedzenie, a miesiąc później zwolniono go dyscyplinarnie. Jednak po kilku dniach jego zwolennicy znów przywrócili go na stanowisko.

W piątek wieczorem cała czwórka została z rady nadzorczej wyrzucona.

- Za było 180 członków spółdzielni. W ich miejsce weszły nowe osoby. Mamy nadzieje, że teraz zapanuje zgoda i jedność - mówi Jacek Dąbrowski, przewodniczący rady nadzorczej.

W najbliższych dniach złoży wniosek o wpisanie nowej rady do Krajowego Rejestru Sądowego. - W piątek albo czwartek nowa rada będzie obradowała na temat sytuacji w spółdzielni. Zadecydujemy też kiedy wyłonimy nowego prezesa - tłumaczy Dąbrowski.

Chociaż zdaje sobie sprawę, że to jeszcze nie koniec zamieszania. Czworo odwołanych członków uważa bowiem zebranie za nielegalne. W piątek nikogo z nich nie było.
Przez ten chaos, spółdzielnia ma kłopoty finansowe. Konta spółdzielcze są zablokowane, a jej dług wynosi 600 tysięcy złotych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny