O to, w której dzielnicy chce mieszkać najwięcej osób ,,GL'' zapytała zielonogórskich pośredników w obrocie nieruchomościami. Wszyscy z nich są zgodni: jeżeli byłaby taka możliwość, każdy z nas chciałby zamieszkać na os. Zacisze. Dlaczego?
- Bo to osiedle nowe, dobrze zagospodarowane i zlokalizowane - mówi Stanisław Bała, właściciel biura Innbud. - Kupując tam mieszkanie wiemy też, że za sąsiadów będziemy mieli osoby płacące czynsz.
Mały wybór
Niestety mieszkań, które moglibyśmy kupić na najlepszym zielonogórskim osiedlu nie ma wiele na rynku. A jeżeli już trafia się jakieś "idzie" jak ciepłe bułki. - Ja ostatni lokal na tym osiedlu sprzedałem pół roku temu - powiedział inny pośrednik Krzysztof Golke. - Dlatego też mieszkania tam są nawet o 40 proc. droższe niż w innych dzielnicach miasta. Jeżeli w wieżowcu zapłacimy za metr 2,3 tys. zł, to na Zaciszu minimum 3 tys. zł.
Równie atrakcyjne dla zielonogórzan są mieszkania przy ul. Strumykowej. Dopiero później pozostałe dzielnice: Zastalowskie, Śląskie, Przyjaźni, Łużyckie.
- Ludzie zwracają uwagę na to, czy w okolicy w której mają zamieszkać jest szkoła, przedszkole, sklepy. Liczy się też łatwość dojazdu do centrum - mówi Zbigniew Zjawin, z biura Faktor. - Dziś trudno jednak mówić o wyborze, bo mieszkań na rynku jest tak mało, że często nie ma wyboru i kupujemy to co jest. A kupcy zapisywani są na specjalne listy oczekujących. Będzie tak dopóki na rynku nie powstanie wystarczająca liczba nowych mieszkań.
Diamentowa i okoliczne ulice ,,kamieni szlachetnych'' są najbardziej prestiżowym adresem dla właścicieli domów. Dużą popularnością cieszy się tak na prawdę prawie cały Jędrzychów. Nadal atrakcyjne dzielnica to Raculka i podzielonogórski Drzonków, os. Cegielnia.
Mały na dużym
Za ile?
- Modne staje się posiadanie w miarę dużej działki o pow. 12-14 arów i małego domu o pow. do 160 mkw. - mówi S. Bała. - Jest za to na rynku dość dużo domów bardzo dużych, których nikt nie chce kupić.
Zielonogórzanie, aby obniżyć koszty kupna domu, coraz częściej wybierają okoliczne miejscowości wokół miasta. Szukają tam tańszej ziemi, aby wybudować się własnymi siłami.
- Jednak dziś mało kto sprzedaje dom, mało jest też na rynku działek budowlanych - dodaje Mirosław Krawczak, pośrednik w obrocie nieruchomościami.
- Ludzie czekają, bo widzą że ceny nieruchomości nadal rosną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?