Pozostali spośród 21 radnych chcą mieć łańcuchy, czyli insygnia władzy samorządowej, i to już wkrótce. - Czekamy na projekt, kosztorys - mówi radny Karol Turkiewicz. - Dobrze by było, gdyby zostały po nas takie insygnia.
Stojaków nie chcieli
Pomysł wyszedł od radnego Dariusza Przybylskiego. - Sam się dziwię, że akurat ten mój wniosek radni zaakceptowali - mówi. - Bo ja składam bardzo dużo wniosków. Co drugą sesję proponuję na przykład, by pod szkołami powiatowymi oraz urzędami postawić stojaki na rowery. Ale tym pomysłem nikt się nie zainteresował. Za to na insygnia od razu był oddźwięk. Dlaczego?
- Myślę, że radni uznali, iż powinniśmy mieć insygnia, zwłaszcza kiedy przychodzi nam siedzieć obok radnych miejskich - dodaje. - To przecież budowanie wizerunku samorządu. A teraz wyglądamy, jak biedny powiat przy bogatym mieście.
Czterech było kontra
Według radnego, koszt takich insygniów dla wszystkich radnych wahałby się między 12 a 15 tys. zł.
- Najdroższe będą łańcuchy dla przewodniczącego rady i starosty - mówi Przybylski. Radni analizowali ceny insygniów radnych miejskich, które były robione osiem lat temu. Plakieta dla rajcy kosztowała wtedy 250 zł, natomiast łańcuch dla przewodniczącego aż 4 tys. zł.
Wniosek został już zaakceptowany do realizacji przy czterech głosach sprzeciwu. Komisja społeczno-samorządowa spotkała się z medalierem Witoldem Łuczyńskim, który jej przedstawił wzory insygniów.
- To zostanie źle odebrane - uważa radny Krzysztof Bączek - Powinniśmy się teraz nad czymś innym zastanawiać, a nie nad tym, co powiesić na piersi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
