Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korytarz wyznaczony

TOMASZ HUCAŁ 363 44 99 [email protected]
Wczoraj radni i urzędnicy w imieniu mieszkańców zarzucili pytaniami odpowiedzialnych za budowę obwodnicy. Wątpliwości budziła głównie szerokość drogi i konstrukcja rond.

- To ciągle teren budowy i jeszcze nie można oceniać wykonania - tłumaczył kierownik budowy z firmy Strabag Roman Fabiś. Jednak pytań było sporo.

Korytarz wyznaczony

Pierwsze brzmiało - kto tak naprawdę wymyślił obwodnicę w takim kształcie i miejscu?
- Plan zagospodarowania przestrzennego zawsze uchwala rada lub wcześniej zarząd miasta - tłumaczył nadzorujący budowę Józef Włosek.
- W naszym przypadku nie do końca tak było. Pewne zmiany, jako wnioski zgłosiła do planu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad i to ona tak naprawdę wyznaczyła korytarz, którym biegnie obwodnica - wyjaśniała Stanisława Znamirowska, naczelnik wydziału architektury, urbanistyki i budownictwa magistratu.
- Miasto musiało jednak zgodzić się na te zmiany, bo inaczej dziś nie stalibyśmy na terenie tej budowy - ripostował J. Włosek.

To nie autostrada

Najwięcej było pytań o szerokość drogi - 7 m oraz jakości i wielkości ronda na skrzyżowaniu ulic Żelaznej i Piłsudskiego. - To rondo przecież nie jest jeszcze skończone - denerwował się kierownik budowy.
- Szersze od tej drogi mogą być w Polsce jedynie autostrady. A ta obwodnica autostradą nie jest i nie będzie. Celem rond jest przede wszystkim zmniejszenie prędkości pojazdów wjeżdżających do miasta i to rondo swoją funkcję spełnia - tłumaczył J. Włosek.
- Mówiąc bardziej obrazowo, jak ktoś ma komuś zrobić krzywdę, niech zrobi ją sobie na rondzie, a nie niewinnemu przechodniowi w mieście.
Zastępca burmistrza Wojciech Woropaj dopytywał się o węższy fragment drogi przy ul. Krętej. Twierdził, że na pewno nie miną się tam dwa samochody ciężarowe. - Bo to nie dla nich droga. Tamten fragment ma służyć jako dojazd lub dojście do działek - tłumaczył J. Włosek.

Tylko poprawianie

Radni Wiesław Sowa i Kazimierz Martyniak pytali o latarnie wzdłuż obwodnicy - krzywo postawione oraz o dziury w jezdni przy zjeździe do Bożnowa, które powstały po pracach budowlanych. - Wykonawca ma obowiązek usunąć usterki, które zrobił w czasie budowy. Na rozliczenie przyjdzie czas za cztery miesiące, wtedy zgodnie z planem inwestycja się zakończy - uspokajał J. Włosek dodając, że teraz można już tylko poprawiać, ale nie da się już wnieść poprawek do samego projektu.
Całą dyskusję podsumował radny Mieczysław Wysokiński. - Ważne, że ta obwodnica powstanie, a tranzyt nie będzie już przebiegał ludziom pod oknami. A jeśli chodzi o wady w projekcie - przed zatwierdzeniem był do wglądu w urzędzie miasta. Każdy mógł przynieść swoje propozycje poprawek i zmian. Ale czy ktoś to wtedy zrobił?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska