Krzysztof Kononowicz boi się więzienia [WIDEO]
– To wszystko przez kłamstwa przeciwko mnie i mojej rodzinie. Przez to, że chcę coś zrobić dla innych – tłumaczył nam były kandydat na prezydenta Białegostoku, którego nagranie niegdyś obiegło całą Polskę.
Jak powiedział, policja wszczęła przeciwko niemu postępowanie w związku z tym, że pobił brata. On sam, podobnie jak jego brat, już był w tej sprawie przesłuchiwany. Teraz zeznania ma też złożyć ich matka. Kononowicz twierdzi jednak, że policja robi to bezprawnie, ponieważ jest on prawnym opiekunem dwóch pozostałych osób w rodzinie. Tymczasem brat już został przesłuchany, a matka ma być, bez jego obecności.
– Chcą ich zamknąć w domach opieki społecznej, a mnie w areszcie śledczym, zobaczycie, że tak będzie. Wyprowadzą mnie w obrączkach – mówił Kononowicz i przekonywał, żeby koniecznie pojawić się u niego dziś. Twierdził, że na dowód tego ma pismo, które dostał z III Komisariatu Policji w Białymstoku. Pokazać go jednak nie chciał.