Przyznaje się tylko i wyłącznie do tego, że dotknęłam w żartach obu dziewczynek. Ani ich nie uderzyłam, ani nie poniosły one żadnych strat – mówiła Dorota T., nauczycielka.
Czwartek, 15 lutego szkoła podstawowa nr 2 w Łapach. To tutaj doszło do konfliktu między dwiema uczennicami klasy pierwszej. Nauczycielka miała im dać klapsa w pośladki. – To było tylko rozstrzygnięcie trudnej sytuacji. I to sytuacji niezwiązanej z dziećmi, a z dorosłymi – broniła się Dorota T.
Czytaj też: Nauczycielka stanie przed sądem. Za symboliczny klaps
Chodzi o kilkuletni konflikt między matkami uczennic. Matka Zuzi miała dwa razy uderzyć w twarz matkę Leny. Poszło o lalkę. Sprawa trafiła do sądu. Zakończyła się przeprosinami. Matka Zuzi oskarżyła też matkę Leny o to, że nieprawnie brała pieniądze z ośrodka pomocy społecznej. Konflikt między matkami przeniósł się na dzieci.
Więcej przeczytasz w środowym wydaniu papierowym "Kuriera Porannego" oraz serwisie plus.poranny.pl
GŁOSOWANIE POZA MIEJSCEM ZAMELDOWANIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?