Pierwsze dyżury już w czerwcu

- Decyzję podejmiemy w ciągu najbliższych tygodni - deklaruje Ryszard Wiśniewski, szef Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.
- To bardzo dobry pomysł. Na naszym osiedlu mieszka mnóstwo ludzi, a siedziba pogotowia jest dość daleko. Powstanie tutaj ambulatorium, ułatwiłoby nam wszystkim życie - mówi Krzysztof Szemreta, z Zielonych Wzgórz.

Po zamknięciu gabinetu

Chodzi o pomoc medyczną w czasie, kiedy gabinety lekarzy rodzinnych są zamknięte, czyli po godzinie 18, w soboty, niedziele i święta. Jeśli w tym czasie u pacjenta pojawią się dolegliwości, które nie zagrażają jego życiu i zdrowiu, np. gorączka, zatrucie, bóle brzucha, to w tej chwili może szukać pomocy w ambulatorium pogotowia ratunkowego przy ulicy Poleskiej.
- Najwięcej pacjentów zgłaszało się do nas na początku roku, kiedy był sezon na przeziębienia i różnego rodzaju infekcje. Teraz jest ich nieco mniej, ale i tak w każdą sobotę i niedzielę przyjmujemy powyżej stu osób - wyjaśnia szef pogotowia ratunkowego. Żeby rozładować kolejki i ułatwić życie pacjentom planuje utworzyć drugie ambulatorium. Ma się ono mieścić w pomieszczeniach Miejskiego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Białymstoku.

Mieszka I to za blisko

- Wskazaliśmy cztery możliwe lokalizacje: przy Berlinga, Storczykowej, Siewnej i Mieszka I - wyjaśnia Krystyna Kulesza-Huryń, szefowa MZOZ.
- Pomieszczenia przy Berlinga są już wynajęte, Mieszka I - to prawie centrum. Zostaje Storczykowa albo Siewna. Decyzję podejmiemy jeszcze w tym miesiącu - mówi Ryszard Wiśniewski.
W nowopowstałym ambulatorium lekarze będą dyżurować tylko w weekendy i dni wolne od pracy.
- Na razie nie ma sensu tworzenie drugiego punktu, gdzie lekarze dyżurowaliby w nocy. W tym czasie w dni powszednie zgłasza się do nas niewielu pacjentów. Wolą wzywać karetkę ogólnolekarską - mówi Ryszard Wiśniewski.