Radni nie podnieśli stawek za wywóz śmieci, a przewodnicząca rady nie zrezygnowała ze stanowiska, choć chciała

– Podniesienie opłat jest koniecznością, a nie czyjąś złą wolą. System gospodarowania odpadami musi się bilansować. Od kwietnia musimy podpisać nową umowę, a odbiór odpadów jest wyższy – wyjaśniał wiceprezydent Andrzej Garlicki.

Projekt uchwały zakłada, że od 1 kwietnia miesięczne stawki za odbiór śmieci zbieranych w sposób selektywny wzrosłyby z 22 zł do 30 zł od osoby w przypadku domów jednorodzinnych, a w zabudowie wielorodzinnej – z 16 zł do 23 zł od osoby. Stawki za odbiór śmieci niesegregowanych wynosiłyby – odpowiednio – 90 zł i 69 zł od osoby. Nadal obowiązywałyby ulgi, także za użytkowanie przydomowych kompostowników.

Tak znaczącą podwyżkę wiceprezydent tłumaczył m.in. większymi kosztami składowania i przetwarzania odpadów na wysypisku w Czartorii, rosnącymi wynagrodzeniami, nowymi cenami odbioru i transportu odpadów, a także wzrostem ilości odbieranych śmieci oraz cen energii i paliwa.

– Przedsiębiorca to wszystko skalkulował. Miasto musi ten przetarg rozstrzygnąć – mówił Garlicki.

Radni jednak zdecydowali, że głosować nad projektem nie będą. Atmosferę sesji dodatkowo podgrzała Alicja Konopka, która postanowiła zrezygnować z funkcji przewodniczącej rady. W piśmie do radnych stwierdziła, że jej ustąpienie ze stanowiska ma związek z toczącym się w ostatnich miesiącach między dwoma partiami – PiS i PO – sporem o „stołek” przewodniczącego rady. Zanim jednak radni zajęli się rezygnacją i powołaniem nowego przewodniczącego, nastąpiła godzinna przerwa w obradach, a po niej – półgodzinna. Po powrocie do porządku obrad, radna Konopka zmieniła zdanie i uznała, że jednak nadal chce być przewodniczącą.

Rada przez aklamację przyjęła zaproponowane przez Klub Radnych Mariusza Chrzanowskiego stanowisko, potępiające zbrojną agresję Rosji na Ukrainę. Minutą ciszy uczczono poległych w obronie Ukrainy.