Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tura wina

Tomasz ŻUKOWSKI
To prezydent Białegostoku ponosi odpowiedzialność za brak w mieście planów zagospodarowania przestrzennego - ogłosiła Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej.

Wiedział, ale nie działał

Winny jest wyłącznie prezydent Ryszard Tur - twierdzą radni. Nie powinien zasłaniać się urzędnikami i zrzucać na nich odpowiedzialności. Prezydent bronił się przed komisją, że czekał na pierwszy krok swoich podwładnych, aż urzędnicy wystąpią z inicjatywą przedłużenia ważności planów.
Komisja ustaliła, że prezydent odpowiada także za skutki swojej decyzji. Finansowe i społeczne. Miasto straci od 500 tysięcy do miliona złotych na podatku od nieruchomości, a białostoczanie po kilka miesięcy czekają na najprostszą decyzję lokalizacyjną.

Plan zagospodarowania Białegostoku nie obowiązuje od 1 stycznia 2003 roku. Nie straciłby ważności, gdyby w ubiegłym roku Urząd Miejski przygotował uchwałę intencyjną o rozpoczęciu prac nad nowym planem. Dlaczego takiej uchwały nie było? - wyjaśnienie tej właśnie sprawy było najważniejszym zadaniem Komisji Rewizyjnej.
W czasie dochodzenia radni wysłuchali wyjaśnień urzędników pracujących w magistracie, w tej i poprzedniej kadencji. Na koniec przesłuchali samego prezydenta. Ryszard Tur przyznał im otwarcie, że według niego przedłużenie starego planu byłoby nieetyczne i niemoralne. Jego zdaniem uchwała o sporządzeniu nowego planu byłaby w rzeczywistości fikcyjnym dokumentem, przygotowanym tylko po to, żeby miasto nie miało kłopotów.
Komisji Rewizyjnej to nie przekonało. - To nie brak wiedzy, ale świadomy wybór prezydenta doprowadził do obecnego paraliżu inwestycji w mieście. A to nie ma nic wspólnego z etyką i moralnością - ocenili radni. To nie koniec wpadek. Radni uważają, że pod koniec ubiegłego roku, zamiast zajmować się planami, Ryszard Tur zabrał się za zmiany kadrowe w urzędzie. Zapowiedź zwolnień wśród urzędników, odpowiadających także za planowanie przestrzenne, na pewno nie zmobilizowała ich do pracy.

Nie było jednomyślności

W Komisji Rewizyjnej zasiada pięciu radnych - po jednym z każdego klubu reprezentowanego w Radzie Miejskiej. Czterech radnych uznało, że odpowiedzialność ponosi prezydent. Swój głos odrębny zgłosił piąty z członków komisji, Lech Rutkowski, z popierającego prezydenta klubu Białostockiego Porozumienia Prawicy. Rutkowski jak mógł starał się usprawiedliwić prezydenta: - Brak było czasu, było zamieszanie związane z wyborami nowej władzy, nawał pracy, do tego zaniechania parlamentu. Nie zgadzam się z tym, że odpowiedzialny jest tylko prezydent, odpowiedzialność rozkłada się na wiele osób - przekonywał Rutkowski.

Prezydent milczy

Prezydent Tur nie chciał komentować wyników pracy Komisji Rewizyjnej.
- Na pewno jest tam coś więcej niż jedno zdanie, stwierdzające moją odpowiedzialność. Nie będę wypowiadał się w tej sprawie, dopóki nie zapoznam się z pełnymi wynikami pracy komisji - powiedział "Porannemu" Ryszard Tur.
Komisja ma prawo kontrolować pracę prezydenta, nie może go jednak ukarać.
- Wyniki naszej pracy przedstawimy na najbliższej sesji Rady Miejskiej. Rada postanowi co dalej - mówi Jerzy Jamiołkowski, wiceprzewodniczący Komisji Rewizyjnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny