Przypomnijmy: w lipcu br. radni zabronili ,,hodowli i utrzymywania gołębi w ścisłej zabudowie mieszkaniowej, między innymi w budynkach wielorodzinnych". Dopuścili możliwość hodowli na osiedlach o ,,luźnej" zabudowie, ale pod warunkiem, że nie będzie to uciążliwe dla mieszkańców i sprzeczne z warunkami higieniczno sanitarnymi. U podstaw takich regulacji legły konflikty wspólnot mieszkaniowych z hodowcami. Lokatorzy budynków komunalnych uskarżali się na uciążliwe sąsiedztwo gołębi zwłaszcza na zniszczenia, jakie powodują odchody tych ptaków.
Trudna likwidacja
Niedawno pisaliśmy o niepokoju pracowników Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej czy straży miejskiej, że bardzo trudno będzie wprowadzić nowe prawo w życie. Nie wiadomo bowiem, jak ma przebiegać likwidacja gołębników i co zrobić z ptakami. Nie można przecież zaprowadzić wszystkich zwierząt na spęd argumentował dyrektor ZGM Kazimierz Korpowski. Jeśli ktoś sam się nie podporządkuje, możemy zwierzęta czasowo zabrać do schroniska. Pytanie: co dalej
Słuszność tych obaw potwierdził krajowy inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Piotr Jaworski: 21 stycznia 2000 r. weszły w życie przepisy, że zwierzę hodowlane może być odebrane tylko na okres czasowy. Jeżeli sąd nie orzeknie przepadku, to gmina musi je przetrzymywać na swój koszt.
Poczekają na wyrok
Hodowcy gołębi i urzędnicy mogą się jeszcze zastanowić, jak dostosować się do nowego prawa. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej rajcy zgodzili się, żeby uchwała w sprawie zakazu hodowli weszła w życie nie 1 stycznia 2002 r., jak wcześniej uchwalili, lecz dopiero 1 kwietnia. Na początku grudnia 2001 r. poprosił o to zarząd gorzowskiego oddziału Polskiego Związku Gołębi Pocztowych. Prezes Sławomir Młynarczyk uzasadnił, że Naczelny Sąd Administracyjny nie rozpatrzył jeszcze skargi o stwierdzenie nieważności lokalnego prawa. Ponadto, niezależnie od stanowiska NSA w tej sprawie, przesunięcie terminu wejścia w życie uchwały pozwoli na wspólne znalezienie rozwiązania korzystnego dla wszystkich mieszkańców Gorzowa. Zarówno tych, którzy nie hodują gołębi, jak i hodowców umotywował prezes.
W opinii referentki prawnej Urzędu Miejskiego Sylwii Bagińskiej czytamy się, że radni mogą zmienić uchwałę w zakresie terminu, ale i również wprowadzonych zakazów, a podjęcie stosownych działań leży tylko i wyłącznie w kompetencji Rady i zależy od jej woli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?