Po co takie zamieszanie? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wiceburmistrz Bożena Zwolińska po odejściu i powrocie, będzie mogła pobrać odprawę i później pobierać świadczenie emerytalne i wynagrodzenie.
Sama zainteresowana, wzorem Beaty Szydło, byłej premier rządu, twierdzi, że jej się te pieniądze po prostu prawnie należą. Choć w przypadku wiceburmistrz nie chodzi o żadne podwyżki. Po prostu przechodzi na emeryturę. Aby to zrobić, musiała zostać odwołana. Wiąże się to też z otrzymaniem odprawy z urzędu. Ale odprawę tę magistrat i tak wcześniej czy później musiałby jej wypłacić. Nie przyznała ich sobie sama, tylko prawnie jej przysługują, a ona z tego korzysta.
- Nie jest to jakieś naciąganie urzędu na koszty - wyjasnie Bożena Zwolińska. - Osiągnęłam wiek emerytalny i postanowiłam skorzystać ze świadczenia emerytalnego. Przysługuje mi także odprawa emerytalna.. Ale odprawę taką mogę pobrać tylko raz, więc jeśli pobieram ją teraz, nie otrzymam jej, kończąc pracę w urzędzie. Pomimo że jestem emerytką, jestem w pełni sił. Prowadzę wiele spraw i projektów w mieście, nie chce tego tak zostawić, bo byłoby to ze szkodą dla miasta i planowanych inwestycji.
Czytaj też: Władze Bielska znów przystępują do projektu budowy zalewu
Takie posunięcie nie jest czymś nowym. Świętej pamięci burmistrz Eugeniusz Berezowiec również swego czasu pobierał emeryturę i wynagrodzenie z magistratu. Tylko w jego przypadku nie było odwołania i powołania, a koniec kadencji i rozpoczęcie kolejnej po wygranych wyborach.
- Do takiego kroku skłoniła mnie sytuacja w kraju i stosunek partii rządzącej do samorządowców - wyjasnia wiceburmistrz Zwolińska. - Niedawno ustawowo obniżono nam wynagrodzenia. Nie wiem, czy za jakiś czas rząd nie wprowadzi kolejnych ograniczeń, więc korzystam ze swych uprawnień, dopóki mam do nich prawo.
Co ciekawe w czwartek ze stanowiska odeszła nie tylko wiceburmistrz, ale tez wiceminister Romańczuk. Ten jednak do rządu nie wrócił następnego dnia.
Czytaj też: Tadeusz Romańczuk nie jest już wiceministrem
Jeden z naszych Czytelników spytał, czy do takich sytuacji mogłoby dojść w prywatnej firmie. Oczywiście! W prywatnych firmach też pracownicy odchodzą na emeryturę i później od nowa są przyjmowani. Pracownik korzysta, bo dostaje wynagrodzenie i emeryturę. A firma ma doświadczonego pracownika, za którego nie musi odprowadzać składek emerytalnych.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?