MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków w walce o baraże wciąż nie musi oglądać się na innych. Pod jednym warunkiem

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
Po ostatniej porażce z Lechią Gdańsk Wisła Kraków wypadła z pierwszej szóstki I ligi, co oznacza, że na ten moment nie zagrałaby nawet w barażach o ekstraklasę. Do końca sezonu zasadniczego pozostały jeszcze dwie kolejki, a „Biała Gwiazda” wciąż ma szansę uratować ten sezon. Co musiałaby zrobić?

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

To, że w ogóle takie dywagacje czynimy, świadczy o tym, jaki to w lidze dla Wisły kiepski sezon. Moglibyśmy oczywiście wyliczać tutaj gdzie traciła ona punkty, a gdzie nie powinna tego robić, ale to nie miejsce i czas. Na podsumowania przyjdzie pora gdy rozgrywki skończą się definitywnie i będziemy wiedzieć, jaki ostatecznie wynik krakowianie w lidze zrobili.

Na ten moment trzeba przyglądnąć się tabeli, terminarzowi i zobaczyć, co musi się wydarzyć, żeby Wisła miała do rozegrania więcej niż tylko dwa najbliższe spotkania. Szybki rzut oka na tabelę i dorobek punktowy każe wskazać, że po 32. kolejce realnie szansę na baraże zachowują zespoły od miejsca drugiego do dziewiątego. Awans do ekstraklasy wywalczyła już Lechia Gdańsk, ale wciąż nie może być tego pewna Arka Gdynia. Jeśli bowiem przegra derby Trójmiasta, to w ostatniej kolejce podejmie GKS Katowice. A jeśli „Gieksa” wygra z Wisłą Kraków, to przy stracie punktów Arki zbliży się do niej na trzy „oczka” i o wszystkim przesądzi bezpośredni mecz. Tyle słowem wyjaśnienia jeśli chodzi o bezpośredni awans. Reszta ekip może skupić się już na walce o baraże.

W stawce prócz wspomnianych Arki i Katowic zostają kolejno: Górnik Łęczna, Wisła Płock, GKS Tychy, Motor Lublin i Odra Opole. Miedzi Legnica i Stali Rzeszów nie bierzemy pod uwagę, bo w ich przypadku szanse na baraże są już tylko matematyczne. Po prostu w dwóch kolejkach musiałby się wydarzyć wręcz kosmiczny splot okoliczności, żeby któraś z tych drużyn wskoczyła do szóstki.

Skupmy się na tym, co musi zrobić Wisła. Z jej perspektywy najistotniejsze jest to, że nie musi oglądać się na nikogo. Po prostu jeśli „Biała Gwiazda” wygra dwa mecze, zdobędzie sześć punktów, to znajdzie się w strefie barażowej. O takim układzie decyduje jeden fakt - w ostatniej kolejce dojdzie do meczu GKS Tychy - Górnik Łęczna. Nie ma zatem fizycznej możliwości, żeby wszystkie cztery drużyny, które wyprzedzają Wisłę, a które na ten moment znajdują się na miejscach barażowych, wygrały oba mecze. Ktoś punkty straci, więc jeśli „Biała Gwiazda” wygra w Katowicach i z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza u siebie, będzie mogła szykować się na baraże.

Trudniej będzie jej o to w przypadku zdobycia czterech punktów w dwóch najbliższych meczach. Bo tutaj musi zostać już spełnionych szereg warunków. Dotyczą one oczywiście zdobywania punktów przez rywali czy raczej ich tracenia... W takiej sytuacji np. remis GKS-u Tychy w Niecieczy i porażka z Górnikiem Łęczna tej drużyny pozwoliłyby Wiśle ją wyprzedzić. Podobnie jeśli np. Wisła Płock przegrałaby ze Zniczem w Pruszkowie, a następnie zremisowała u siebie z walczącą o utrzymanie Resovią. No i oczywiście Wisła Kraków przy czterech zdobytych punktach musi oglądać się za siebie, bo Motor Lublin ma tyle samo punktów, co ona, a Odra Opole tylko jeden mniej.

Pamiętać też trzeba, że przy tak ogromnym ścisku w tabeli może decydować wszystko, np. małe tabelki w rożnych konfiguracjach. Dla przypomnienia zatem. Wisła na ten moment ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Arką Gdynia, Górnikiem Łęczna i Motorem Lublin oraz jedną wygraną z GKS-em Katowice. Gorszy bilans krakowianie mają z GKS-em Tychy i Odrą Opole, a remisowy z Wisłą Płock. W tym ostatnim przypadku decydować jednak będą bramki, a tutaj „Biała Gwiazda” jest o wiele lepsza od „Nafciarzy”.

Co się stanie jeśli Wisła Kraków zdobędzie tylko trzy punkty? Też może „wczołgać się” do baraży, ale tutaj już musiałby zajść wyjątkowo szczęśliwy dla niej splot okoliczności, ułożenia innych wyników, żeby to było realne.

Na razie jednak wiślacy muszą skupić się na dwóch najbliższych meczach i postarać się je wygrać. To będzie ekstremalnie trudne zadanie. Odkąd trenerem Wisły jest Albert Rude nie wygrała ona ani razu dwóch meczów z rzędu w lidze! Średnia tego trenera też jest bardzo słaba i wynosi zaledwie 1,46 punktu na mecz. Nie jest to bilans, który kibicom Wisły pozwala z wielkim optymizmem patrzeć w przyszłość, ale z drugiej strony ten zespół już udowadniał, że potrafi czasami wychodzić z nieprawdopodobnych wręcz opresji… Teraz ma szansę udowodnić to kolejny raz.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

od 12 lat
Wideo

Śniadanie prasowe z piłkarzami GKS Katowice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska