Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rak bez profilaktyki

Anna Łubian
W naszym województwie nie znalazł się ani jeden szpital, który zechciałby wziąć z ministerialnej kasy blisko 150 tysięcy złotych. Resort proponował takie pieniądze w zamian za przeprowadzenie programu profilaktyki raka jelita grubego. W ten sposób podlaskie jest jednym z czterech województw w kraju, gdzie profilaktyki nie będzie. W przypadku innych regionów oferty odrzuciło ministerstwo, a w naszym województwie po prostu nikt się nie zgłosił. To ewenement na skalę kraju.

Ogłoszenie o konkursie pojawiło się na stronach internetowych ministerstwa zdrowia na początku kwietnia. Podstawą programu profilaktyki raka jelita grubego (realizowany od ubiegłego roku) miało być badanie diagnostyczne - kolonoskopia. Szpitale miały je wykonywać pacjentom w wieku 50-65 lat, a także osobom w wieku 25-65 lat, jeśli znajdują się w grupie ryzyka wystąpienia raka jelita grubego. Jednak kiedy w ubiegłym tygodniu urzędnicy otworzyli oferty, okazało się, że tylko z naszego województwa nie ma żadnych zgłoszeń.

Pieniądze koło nosa

To bardzo groźna choroba

Według statystyk co roku w naszym województwie rak jelita grubego lekarze wykrywają u około 500 osób. Większość z nich umiera, bo przeważnie nowotwór jelita grubego jest wykrywany za późno, gdy jest już w stadium zaawansowanym. To powoduje, że wyniki leczenia tej choroby w Polsce są najgorsze w Europie. Dzięki wczesnemu wykryciu nowotworu jelita grubego (profilaktyczna kolonoskopia), a także usunięciu polipów (z których może rozwinąć się nowotwór) zwiększają szanse przeżycia o 90 procent.
Rak jelita grubego zajmuje drugie miejsce w Polsce pod względem częstości zachorowań i zgonów wśród nowotworów złośliwych. Dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn.

Ministerstwo zdrowia za kolonoskopię, ewentualne usunięcie polipów i badanie histopatologiczne płaci jednorazowo blisko 300 złotych. Podlaska Regionalna Kasa Chorych za podobny zabieg - 250 złotych (za samą kolonoskopię 80-90 zł). Ministerstwo w każdym z województw wykupiło około pół tysiąca zabiegów. W przeliczeniu daje to około 150 tysięcy złotych. Dlaczego żaden z zadłużonych podlaskich szpitali nie chciał skorzystać z tych pieniędzy?
- W tym czasie, przez półtora miesiąca nie mieliśmy dostępu do Internetu. Kiedy się dowiedzieliśmy o konkursie, było już za późno - wyjaśnia Marian Jaszewski, szef szpitala wojewódzkiego w Łomży.
- Po prostu musieliśmy przegapić ten konkurs - przyznaje Bogdan Dziatkiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku.
- Nie mamy sprzętu, który pozwoliłby na wykonanie tylu zabiegów, ile chciało ministerstwo - mówi Wiktor Łaszewicz, kierownik Kliniki Gastroenterologii i Chorób Wewnętrznych w Państwowym Szpitalu Klinicznym.

Mamy czego zazdrościć

Na czym polega program? Na kolonoskopię (do wybranego szpitala) pacjentów kierują lekarze rodzinni. Jeśli podczas badania okaże się, że pacjent ma polipy o wielkości do 10 milimetrów, będą one natychmiast usuwane. Za ten zabieg oraz za badanie histopatologiczne - płaci ministerstwo. Jeśli kolonoskopia wykaże inne powikłania - pacjent natychmiast trafi na leczenie do specjalistycznego ośrodka. Niestety tak będzie w innych województwach, ale nie u nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny