Ale wiadomo, że nazwiska nie grają. Luis Figo, Fernando Couto, Joao Pinto, Rui Costa zostali wypunktowani przez niezbyt znanych Jankesów. A na dodatek Vitor Baia spisywał się w bramce jak trampkarz. Jeszcze kilka miesięcy temu Vitor Baia nie był brany pod uwagę przy ustalaniu portugalskiej kadry na MŚ, ale niesamowitą promocję ma on wśród dziennikarzy i w końcu na Mundial pojechał. Beto, zawodnik Sportingu Lizbona nie chciał komentować wyczynów kolegi z bramki, ale stwierdził, że w portugalskiej reprezentacji spokojnie mógłby bronić Jerzy Dudek, którego wysoko ceni.
Zwycięstwo Amerykanów jest złą wiadomością dla Polaków. 10 czerwca w Jeonju podopieczni trenera Jerzego Engela (obserwował wczorajszy mecz) zmierzą się właśnie z Portugalczykami, którzy, będą musieli wygrać, jeśli marzą o pozostaniu w turnieju. A dwa, słabe spotkania z rzędu świetnym zespołom rzadko się zdarzają. Inna rzecz, że portugalscy gracze, którzy czarowali swoimi umiejętnościami w trakcie ostatnich mistrzostw Europy mają prawo być zmęczeni rozgrywkami klubowymi. Figo błyszczał w Realu Madryt, Pedro Pauleta został królem strzelców ekstraklasy Francji. Ale wszystko to zostało okupione kontuzjami i zmęczeniem.
- To straszne uczucie przegrać jakikolwiek mecz, a co dopiero mecz podczas mistrzostw świata. Jeśli chcemy uniknąć dramatu, którym byłoby nie wyjście z grupy musimy wygrać dwa, pozostałe spotkania. Dokuczał nam upał, powietrze było ciężkie, katastrofalnie zagraliśmy pierwsze 35 minut. Byłem w lekkim szoku, gdy zobaczyłem jak grają Koreańczycy - mówił po spotkaniu Figo, za którego Real zapłacił 57 milionów dolarów. Tyle nie jest warta cała ekipa USA pewnie z całym swoim dobytkiem.
Koreańscy kibice wyraźnie trzymali stronę Portugalii krzycząc "Portugal!, Portugal, Figu, Figu!", ale stało się to dopiero po tym, gdy w 36 minucie na 3:0 podwyższył Brian McBride (uznany później najlepszym aktorem widowiska). Gdy tuż przed końcem pierwszej połowy Portugalczycy strzelili gola na 1:3 wydawać by się mogło, że możliwa jest powtórka z Euro '2000. Portugalia przegrywała 0:2 z Anglią, ale ostatecznie zwyciężyła 3:2. Tym razem powtórki nie było. Portugalia próbowała jak mogła odrobić straty, jednak wczoraj stać ją było jedynie na ich zmniejszenie, a i tak uczynił to obrońca... USA - Jeff Agoos, najstarszy z Amerykanów (34 lata). Strzał w okienko Agoosa wzbudził potężną owację na trybunach, porównywalną tylko do tej, gdy na telebimie pokazano szkoleniowca Korei - Guusa Hiddinka.
W przerwie meczu Przemek Garczarczyk, który pisze korespondencje z Mundialu do "Chicago Sun-Times" zanosił się śmiechem. - Stary, mam do napisania z tego meczu aż 20 zdań, a na dodatek zamówili ode mnie zdjęcie. Amerykanie mogliby wygrać z Portugalią 15:1 i mimo tego nie dostałbym więcej miejsca w gazecie. W Chicago jest piąta rano. Ten mecz ogląda góra kilkanaście osób i na pewno są to Polacy, a nie Amerykanie. Jeśli nawet USA zdobędzie mistrzostwo świata, popularność soccera wzrośnie góra o 1 procent. Sukces swojej drużyny Amerykanie mogli obejrzeć po południu, bowiem wtedy ogólnokrajowa stacja ABC zaprezentowała powtórkę meczu - tłumaczył.
Po pierwszym golu dla Jankesów, wyśmienitą okazję zmarnował DaMarcus Beasley, zawodnik Chicago Fire. Ma 20 lat, jest przeraźliwie chudy, waży 57 kilogramów. Podobno, gdy przyszedł na trening były reprezentant Polski występujący w Fire - Piotr Nowak pokazywał mu, w którą stronę biega się po boisku. Nowak i Bułgar Christo Stoiczkow również grający w Fire postanowili, że nauczą grać DaMarcusa w piłkę i jak widać nieźle im poszło, bo czarnoskóry pomocnik szalał na lewej stronie boiska.
Kibice amerykańscy to typowi luzacy. Po ulicach Suwonu paradowali w perukach a la Elvis Presley, ubrani w stylu króla rock and rolla, owinięci w narodowe flagi. Piłkarze z USA mentalnością nie odbiegają zbyt mocno od swoich fanów. Czy Amerykanie wygrają, czy przegrają nie ma to znaczenia. Nikt ich nie obstawi, ani za bardzo nie pochwali. Wielu z nich ma wyższe wykształcenie, bo w Stanach z piłki nożnej nie sposób się utrzymać. Dlatego najbardziej utalentowani albo przestają grać albo trafiają do Europy, tak jak strzelec pierwszego gola - John O'Brien. 24-letni zawodnik gra w Ajaksie Amsterdam, gdzie trafił z innego klubu holenderskiego - Utrechtu. Karierę rozpoczynał w słonecznej Kalifornii, a dokładnie w Flyers Soccer Club. Jednak trzy lata występów na boiskach Holandii jak do tej pory nie potwierdziły jego talentu. Może ujawni się podczas Mundialu?
Spotkanie w Suwonie oglądało nieco ponad 37 tysięcy widzów. Tym razem kontrola przed wejściem na stadion była maksymalnie wzmożona, a liczba policjantów i ochroniarzy kilka razy większa, niż przed dotychczasowymi spotkaniami. Powód wiadomy - nowojorski zamach terrorystyczny w ubiegłym roku. Korea Południowa pozostaje w stałym konflikcie z sąsiadującą Koreą Północną i mimo że, stosunki między oboma państwami ostatnio polepszyły się, Korea Północna wciąż znajduje się na amerykańskiej liście krajów wspierających terroryzm.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?