Podlaskie. Największe zbrodnie i głośne procesy w 2020. Czyli "kryminalny" przegląd roku (zdjęcia)
ZADŹGAŁ GOSPODARZA, A ZWŁOKI WYRZUCIŁ PRZEZ OKNO W KIERUNKU POLICJANTÓW
Do zbrodni doszło w Mońkach, w nocy z 3 na 4 października. Ofiarą jest 49-letni właściciel domu przy ul. Kościelnej. Mężczyzna został wielokrotnie dźgnięty nożem w okolice szyi i klatki piersiowej. Podejrzany o to jest 41-letni znajomy ofiary. Po policję zadzwoniła przebywająca w tym domu wystraszona lokatorka, którą agresor również próbował zabić. Rannej w klatkę piersiową 38-latce udało się uciec przez okno na parterze. Po wyważeniu przez służby zamkniętych drzwi wejściowych, okazało się, że napastnik zabarykadował się w jednym z pokoi na piętrze. Przez uchylone drzwi 41-latek groził policjantom nożem. Mimo negocjacji, nie chciał się poddać. Zamiast tego przez okno zaczął zrzucać na ziemię różne przedmioty. Wyrzucił też ciało gospodarza. Na miejsce wysłano kontrterrorystów. Specjalny zespół uzbrojonych policjantów zatrzymał 41-latka. Podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa 49-latka, usiłowania zabójstwa kobiety. Decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu. Grozi mu od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Czeka na proces.